Podwyżka podatku od produktów marihuany, o którą wnioskował gubernator Ohio Mike DeWine, nie została uwzględniona w planie budżetu stanu opublikowanym w tym tygodniu, co może uchronić stanowe firmy konopne przed koniecznością podniesienia cen w aptekach.
Republikańscy przywódcy w stolicy stanu nalegali w tym tygodniu, aby unikać podnoszenia podatków, gdy tylko jest to możliwe, w tym na nowo utworzony handel rekreacyjną marihuaną, podał Ohio Capital Journal.
„W tym budżecie nie ma żadnych podwyżek podatków” – powiedział dziennikowi Brian Stewart, przewodniczący Komisji Finansów Izby Reprezentantów. „Nie podnosimy podatków od zakładów sportowych, marihuany ani wyrobów tytoniowych”.
Stewart odpowiadał na konkretny wniosek budżetowy DeWine’a, który wzywał do podniesienia stawek podatku od konopi indyjskich z 10% do 20%, aby pomóc w opłaceniu „ulepszeń lokalnych więzień, egzekwowania prawa, kontroli zatruć, pomocy w usuwaniu starych wyroków skazujących związanych z konopiami indyjskimi oraz usług związanych z uzależnieniami”.
Zamiast tego, ustawodawcy z Ohio dali w tym tygodniu jasno do zrozumienia, że nie są pod dowództwem DeWine’a i opublikowali znacznie inny program fiskalny niż żądał szef rządu stanowego, donosi Journal. DeWine nadal ma prawo weta, więc zmiany mogą być jeszcze przed nami.
Ustawodawcy mają czas do lipca na zatwierdzenie nowego planu budżetowego.
Wniosek DeWine’a wydaje się być częścią niewielkiego, ale znaczącego krajowego trendu polegającego na tym, że stany w coraz większym stopniu polegają na podatkach od marihuany w celu finansowania kasy państwowej, zauważyła NORML w czwartkowym poście na blogu. Kalifornia, Maryland, Michigan i New Jersey również oczekują na podwyżki podatków od rekreacyjnej marihuany lub mają propozycje legislacyjne, aby to zrobić, wskazała organizacja aktywistów marihuany.