Senator, który był orędownikiem federalnej legalizacji konopi, stara się teraz odwrócić znaczną część reformy, forsując w tym tygodniu na posiedzeniu komisji ustawodawstwo zakazujące produktów konsumpcyjnych zawierających wymierne ilości THC, twierdzą zainteresowane strony z branży.
Kilka źródeł poinformowało MEDCAN24 we wtorek, że senator Mitch McConnell (R-KY), były lider większości w Senacie, który przewodził naciskowi na legalizację konopi w ramach ustawy Farm Bill z 2018 r., stoi za przyszłym językiem w przepisach dotyczących wydatków na rolnictwo, które skutecznie zlikwidowałyby rynek konsumpcyjnych produktów konopnych.
Tekst ustawy nie został jednak w tym momencie opublikowany, a w przestrzeni konopi indyjskich podejmowane są wysiłki, aby go zmienić, zanim zostanie poddany pod głosowanie w Senackiej Komisji ds. MEDCAN24 skontaktowała się z biurem McConnella w celu uzyskania komentarza, ale przedstawiciele nie odpowiedzieli do czasu publikacji.
Dwa źródła podały, że przepisy dotyczące konopi będą identyczne z tymi, które Komisja ds. Środków Izby Reprezentantów uchwaliła pod koniec ubiegłego miesiąca, a znany prohibicjonista konopi, Rep. Andy Harris (R-MD), przewodzi w dążeniu do skorygowania tego, co określił jako „lukę” w ustawie Farm Bill, która doprowadziła do rozprzestrzeniania się nadających się do spożycia – a w niektórych przypadkach odurzających – produktów kannabinoidowych, takich jak delta-8 THC, które pozostały w dużej mierze nieuregulowane.
Inne źródło twierdzi, że McConnell zdaje sobie sprawę, że legalizacja konopi jest częścią jego spuścizny w Senacie i chce, aby zamknięcie tak zwanej „luki”, która pozwoliła na rozprzestrzenianie się odurzających produktów, było częścią tej historii.
Eksperci branżowi twierdzą jednak, że język ten nie tylko zakazałby kontrowersyjnych produktów z konopi, które można znaleźć na stacjach benzynowych i w headshopach w całym kraju. Opierając się na tekście Izby, zakazałby on wszystkich produktów zawierających jakąkolwiek ilość THC, a obawy dotyczą tego, że oznaczałoby to, że nawet produkty CBD byłyby prawdopodobnie zakazane, ponieważ niezwykle rzadko zdarza się, aby ekstrakcja tego nie odurzającego kannabinoidu nie zawierała THC.
Senator Rand Paul (R-KY) powiedział niedawno MEDCAN24, że jest przeciwny językowi konopi indyjskich zawartemu w ustawie o środkach na rolnictwo Izby Reprezentantów, która zmierza teraz na podłogę. Powiedział: „Myślę, że całkowicie zniszczyłoby to amerykański przemysł konopny”.
„Nie wiem, w jaki sposób można by sprzedawać olej CBD” – powiedział senator.
Podczas gdy Harris zmienił język raportu dołączony do ustawy, który wyjaśnia, że intencją komisji nie jest powstrzymanie ludzi przed dostępem do „przemysłowych lub odurzających produktów kannabinoidowych pochodzących z konopi o śladowych lub nieznacznych ilościach THC”, sama ustawa Izby Reprezentantów nadal mówi, że produkty zawierające jakiekolwiek „policzalne” ilości THC nie mogą być sprzedawane. Rzadko można znaleźć produkty CBD bez żadnych naturalnych śladów THC.
Ponownie, podczas gdy źródła branżowe zaznajomione z dyskusjami twierdzą, że wersja senacka będzie zawierać identyczny język w obecnej formie, tekst nie jest publicznie dostępny i możliwe jest, że zostanie poprawiony przed czwartkowym posiedzeniem komisji. Jeśli jednak język będzie taki sam, wzbudzi to poważne obawy w sektorze konopi, znacznie zwiększając prawdopodobieństwo, że zostanie on przyjęty.
Paul, ze swojej strony, niedawno złożył projekt ustawy, który poszedłby w przeciwnym kierunku niż zakaz Harrisa, proponując potrojenie stężenia THC, które uprawa mogłaby legalnie zawierać, jednocześnie odnosząc się do wielu innych obaw, jakie branża wyraziła w związku z przepisami federalnymi.
Senator wprowadził ustawę, zatytułowaną Hemp Economic Mobilization Plan (HEMP) Act, w zeszłym miesiącu. Odzwierciedla ona wersje, które sponsorował w ciągu ostatnich kilku sesji.
Konopie i ich pochodne zostały zalegalizowane na mocy ustawy Farm Bill z 2018 r., ale od tego czasu branża doświadczyła wielu niepowodzeń – a rozprzestrzenianie się odurzających produktów kannabinoidowych doprowadziło do nacisków w Kongresie i stanowych organach ustawodawczych w całym kraju, aby zapanować nad w dużej mierze nieuregulowanym rynkiem.
Harris, ze swojej strony, powiedział niedawno MEDCAN24, że nie obawia się żadnego potencjalnego sprzeciwu w Senacie – a także zakwestionował doniesienia o zakresie tego, co jego ustawodawstwo zrobiłoby dla branży.
Harris – który pełni funkcję przewodniczącego podkomisji House Appropriations Subcommittee on Agriculture, Rural Development, Food and Drug Administration, and Related Agencies – zauważył również w wywiadzie dla MEDCAN24, że „nie było sprzeciwu”. [to the hemp provisions] który pojawił się w komisji, to na pewno”.
Krótko odniósł się również do niedawnego weta gubernatora Teksasu w sprawie ustawy o ponownej kryminalizacji produktów konopnych zawierających THC – po prostu stwierdzając, że „nie zwraca uwagi na to, co robi jeden stan”, podczas gdy skupia się na wprowadzeniu proponowanego federalnego zakazu.
Tymczasem język ustawy kongresowej nadal skutecznie eliminowałby najczęściej sprzedawane produkty konopne w branży, ponieważ nawet nie odurzające produkty CBD, które są sprzedawane w całym kraju, zazwyczaj zawierają śladowe ilości THC. Zgodnie z obowiązującym prawem, produkty te są dozwolone, jeśli zawierają nie więcej niż 0,3% THC w suchej masie.
Proponowana przez Harrisa polityka drastycznie by to zmieniła. Zamiast tego utrzymałaby status prawny „konopi przemysłowych” zgodnie ze zmienioną definicją, która zezwala na uprawę i sprzedaż konopi uprawianych na włókno, całe ziarno, olej, ciasto, orzechy, łuski, mikrogranulki lub „inne jadalne produkty z liści konopi przeznaczone do spożycia przez ludzi”.
Kongresowa Służba Badawcza (CRS) opublikowała w zeszłym miesiącu raport, w którym stwierdzono, że przepisy „skutecznie” zakazałyby produktów kannabinoidowych pochodzących z konopi. Początkowo stwierdzono, że taki zakaz uniemożliwiłby również sprzedaż CBD, ale raport CRS został zaktualizowany, aby wykluczyć ten język z niejasnych powodów.
Język konopi jest w dużej mierze zgodny z przepisami dotyczącymi środków i rolnictwa, które zostały wprowadzone, ale nie zostały ostatecznie uchwalone, w ostatnim Kongresie.
Interesariusze branży konopnej zbierali się przeciwko tej propozycji, której wcześniejsza wersja została również uwzględniona w projekcie ustawy bazowej z podkomisji w zeszłym roku. Jest on praktycznie identyczny z przepisem ustawy rolnej z 2024 r., który został dołączony przez oddzielną komisję w maju ubiegłego roku w drodze poprawki Rep. Mary Miller (R-IL), która również nie została uchwalona.
Istnieją pewne różnice między poprzednią ustawą o wydatkach a najnowszą wersją na 2026 r., W tym ponowne zdefiniowanie tego, co stanowi „wymierną” ilość THC, która byłaby zabroniona w przypadku produktów z konopi.
Obecnie mówi się, że wymierna ilość jest „oparta na substancji, formie, produkcji lub artykule (określonym przez Sekretarza Zdrowia i Opieki Społecznej w porozumieniu z Sekretarzem Rolnictwa)”, podczas gdy wcześniej była ona zdefiniowana jako ilość po prostu „określona przez Sekretarza w porozumieniu z Sekretarzem Zdrowia i Opieki Społecznej”.
Proponowane przepisy określają również, że termin konopie nie obejmuje „leku, który jest przedmiotem wniosku zatwierdzonego zgodnie z podsekcją (c) lub (j) sekcji 505 federalnej ustawy o żywności, lekach i kosmetykach (21 U.S.C. 355)”, co wydaje się stanowić wyjątek dla leków zatwierdzonych przez Food and Drug Administration (FDA), takich jak Epidiolex, który jest syntetyzowany z CBD.
W międzyczasie wiodące stowarzyszenie przemysłu alkoholowego wezwało Kongres do wycofania języka z ustawy o wydatkach Izby Reprezentantów, który zakazałby większości produktów z konopi nadających się do spożycia, zamiast tego proponując utrzymanie legalizacji kannabinoidów pochodzenia naturalnego z upraw i zakazanie jedynie produktów syntetycznych.
Prezes i dyrektor generalny Wine & Spirits Wholesalers of America (WSWA) Francis Creighton powiedział w komunikacie prasowym, że „zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy zgodzili się, że ten język jest równoznaczny z zakazem”.
„Spychając szybko rozwijającą się branżę z powrotem w cień, Kongres tworzy jeszcze większy chaos na rynku, podważając inicjatywy stanowe i karząc odpowiedzialne podmioty” – powiedział. „Wzywamy całą Izbę do ponownego rozważenia tego podejścia. Stany mogą bezpiecznie i skutecznie regulować produkty odurzające poprzez systemy, które chronią zaufanie konsumentów i bezpieczeństwo publiczne. Nadszedł czas, aby Kongres podążył za ich przykładem, a nie uchylił ich autorytet”.
Członkowie WSWA spotkali się również z ustawodawcami i pracownikami w kwietniu, aby opowiedzieć się za trzema kluczowymi priorytetami politycznymi, które według grupy opierają się na „zdrowych zasadach dystrybucji alkoholu”. Obejmują one zakaz stosowania syntetycznego THC, ustanowienie federalnego systemu testowania i etykietowania produktów oraz ustanowienie na szczeblu stanowym uprawnień do regulowania sprzedaży detalicznej.
Oddzielnie, kluczowi kongresowi ustawodawcy GOP – w tym jeden członek, który popiera legalizację marihuany – nie wydają się szczególnie zaniepokojeni postanowieniami ustawy, pomimo obaw ze strony zainteresowanych stron, że zagroziłoby to znacznej części przemysłu konopnego poprzez zakazanie większości produktów konsumpcyjnych pochodzących z tej rośliny.
–
MEDCAN24 śledzi setki ustaw dotyczących konopi indyjskich, psychodelików i polityki narkotykowej w stanowych organach ustawodawczych i Kongresie w tym roku. Zwolennicy Patreon, którzy zobowiązali się do co najmniej 25 USD miesięcznie, otrzymują dostęp do naszych interaktywnych map, wykresów i kalendarza przesłuchań, dzięki czemu nie przegapią żadnych wydarzeń.
Dowiedz się więcej o naszym narzędziu do śledzenia ustaw dotyczących marihuany i zostań zwolennikiem Patreon, aby uzyskać dostęp.
–
Jonathan Miller, główny radca prawny Amerykańskiego Okrągłego Stołu Konopnego, powiedział w kwietniu kongresowym prawodawcom, że rynek „błaga” o federalne regulacje dotyczące produktów z konopi indyjskich.
Podczas przesłuchania, Rep. James Comer (R-KY) zapytał również o bezczynność FDA w zakresie przepisów, sarkastycznie pytając, czy do uregulowania kannabinoidów, takich jak CBD, potrzeba „miliarda biurokratów pracujących z domu”.
Raport Bloomberg Intelligence (BI) z zeszłego roku nazwał konopie indyjskie „znaczącym zagrożeniem” dla przemysłu alkoholowego, powołując się na dane ankietowe, które sugerują, że coraz więcej osób używa konopi indyjskich jako substytutu napojów alkoholowych, takich jak piwo i wino.
Tymczasem w listopadzie ubiegłego roku grupa handlowa z branży piwowarskiej wydała oświadczenie o zasadach przewodnich, aby zająć się tym, co nazwała „rozprzestrzenianiem się w dużej mierze nieuregulowanych odurzających produktów z konopi i marihuany”, ostrzegając przed zagrożeniami dla konsumentów i społeczności wynikającymi z konsumpcji THC.
Zdjęcie dzięki uprzejmości Brendana Cleaka.