Niedawno opublikowane badanie wykazało, że narażenie na „wtórny” dym z konopi indyjskich może skutkować wykrywalnymi poziomami kannabinoidów we włosach, komplikując interpretację kryminalistycznej analizy włosów.
Testy na obecność narkotyków w mieszkach włosowych mogą wykryć używanie konopi indyjskich przez dłuższy czas, zazwyczaj do 90 dni, w zależności od długości analizowanej próbki włosów. Ten rodzaj testów jest czasami wykorzystywany do celów zatrudnienia, prawnych lub medycznych. Jednak testy mieszków włosowych nie są w 100% dokładne i nie mogą określić dokładnej daty zażycia narkotyku, ponieważ tempo wzrostu włosów jest różne.
Naukowcy z włoskiego Uniwersytetu w Bolonii postanowili ocenić, czy wykrywalne poziomy delta-9 tetrahydrokannabinolu (Δ9-THC) i kannabidiolu CBD we włosach mogą wystąpić w wyniku krótkiej, pojedynczej i powtarzającej się biernej ekspozycji na dym z konopi indyjskich i „lekkich konopi” (o niskiej zawartości THC, wysokiej zawartości CBD) – i czy można odróżnić te dwa produkty.
Kilku ochotników poddano cotygodniowej 15-minutowej ekspozycji na dym z konopi indyjskich o niskiej zawartości Δ9-THC (0,5%) przez miesiąc, który był dostarczany przez pompę wewnątrz samochodu. Po 1-miesięcznym okresie wypłukiwania (gdy uczestnicy nie byli narażeni), ekspozycje powtórzono w tych samych warunkach przy użyciu wysokiej zawartości Δ9-THC (5%). Po każdej ekspozycji pobierano próbki włosów i moczu.
Podczas gdy testy moczu zawsze okazywały się negatywne, próbki włosów były pozytywne dla CBD po ekspozycji na „lekką marihuanę” i dla THC po ekspozycji na marihuanę o wysokiej zawartości Δ9-THC, z poziomami typowymi również dla zażywania narkotyków.
Naukowcy podsumowali:
„Nasze badanie wykazało, że zanieczyszczenie włosów może wystąpić in vivo nawet po krótkich pojedynczych ekspozycjach na konopie indyjskie i „lekkie konopie indyjskie”, podkreślając potrzebę starannej interpretacji wyników analizy włosów w toksykologii sądowej”.
„In vivo” odnosi się do żywego organizmu rośliny lub zwierzęcia.
Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie Forensic Science International. Wynika on z badania in vitro (w sztucznym środowisku) z zeszłego roku przeprowadzone przez niektórych z tych samych badaczy, w którym stwierdzono, że analiza włosów może pozwolić na ustalenie, czy zewnętrzne zanieczyszczenie produktami zawierającymi niską lub wysoką zawartość Δ9-THC, ale nie na sposób dostarczania.
Komentując najnowsze badania, amerykańska Narodowa Organizacja na rzecz Reformy Praw dotyczących Marihuany (NORML) stwierdziła:
„NORML konsekwentnie krytykuje stosowanie testów wykrywających narkotyki, takich jak badanie krwi, badanie płynu ustnego, analiza moczu i badanie włosów, w miejscu pracy i innych miejscach, ponieważ nie mogą one dokładnie określić upośledzenia zachowania lub niedawnego spożycia narkotyków”.