Urzędnicy Narodowego Instytutu ds. Nadużywania Narkotyków (NIDA) twierdzą, że niedawna decyzja agencji federalnej o wstrzymaniu wieloletnich zamówień na marihuanę badawczą dostarczaną przez University of Mississippi jest wynikiem dyrektywy dotyczącej cięcia kosztów wydanej przez Departament Efektywności Rządu (DOGE) administracji Trumpa.
NIDA stwierdziła jednak, że ruch ten nie powinien zakłócić dostępności marihuany do badań zatwierdzonych przez rząd.
Niedawne zarządzenie wykonawcze – zatytułowane „Wdrażanie prezydenckiej inicjatywy na rzecz efektywności kosztowej Departamentu Efektywności Rządowej” – doprowadziło do przeprowadzenia przez Departament Zdrowia i Opieki Społecznej „kompleksowego przeglądu wszystkich istniejących umów w celu zidentyfikowania możliwości redukcji kosztów” – powiedzieli przedstawiciele NIDA w e-mailu do MEDCAN24.
„W wyniku tej inicjatywy nie wydano żadnych nowych zleceń na uprawę konopi indyjskich” – wyjaśniono w e-mailu. „To powiedziawszy, NIDA Drug Supply Program utrzymuje istniejący zapas konopi indyjskich i produktów pochodnych konopi indyjskich, które pozostają dostępne do zatwierdzonych badań”.
W e-mailu NIDA wyjaśniono również, że chociaż agencja nie wydała nowych zamówień na konopie indyjskie do badań, jej „umowa z University of Mississippi na uprawę konopi indyjskich do badań pozostaje w mocy”, aktywna do 2028 roku.
Agencja nie zawiera umów z innymi hodowcami, co potwierdziła w kolejnym e-mailu.
„Umowa na uprawę marihuany wspierana przez NIDA jest zawierana wyłącznie z Uniwersytetem Mississippi” – napisano.
Podczas gdy University of Mississippi przez dziesięciolecia posiadał monopol na produkcję marihuany do celów badawczych, obecnie istnieje siedem zatwierdzonych przez Drug Enforcement Administration (DEA) „producentów hurtowych marihuany”. DEA w ostatnich latach powoli rozszerzała pulę instytucji uprawnionych do produkcji i dostarczania marihuany do celów badawczych w odpowiedzi na apele polityków i ekspertów ds. zdrowia publicznego o bardziej intensywne badania nad narkotykiem.
Niemniej jednak, NIDA zakontraktowała wyłącznie Ole Miss do dostarczania marihuany w ramach swojego Programu Dostarczania Narkotyków, który umożliwia naukowcom pracującym nad badaniami zatwierdzonymi przez władze federalne uzyskanie marihuany za darmo.
W następstwie niedawnego wstrzymania zamówień przez NIDA, o którym po raz pierwszy poinformował Cannabis Wire, niektórzy inni zatwierdzeni przez DEA kultywatorzy ostrzegają, że przyszłe badania nad marihuaną mogą być zagrożone.
Firma Maridose z siedzibą w Maine stwierdziła na przykład w środowym komunikacie prasowym, że odwołanie NIDA „spowodowało niepewność co do przyszłości badań nad konopiami indyjskimi”.
„Chociaż istniejące zapasy wyprodukowane w ramach tego programu są obecnie wystarczające do zaspokojenia bezpośrednich potrzeb badawczych do końca 2025 r., Nie ma pewności, że dodatkowy produkt będzie dostępny po wyczerpaniu tych zapasów” – powiedziała firma. „Zakłócenie to może zagrozić trwającym badaniom klinicznym i przedklinicznym oraz utrudnić postęp w krytycznych badaniach nad konopiami indyjskimi w całym kraju”.
Naukowcy prowadzący badania zatwierdzone przez władze federalne mogą uzyskać konopie indyjskie za pośrednictwem dowolnego z zatwierdzonych przez DEA hodowców, choć materiały kosztują więcej niż w ramach bezpłatnego programu zaopatrzenia w narkotyki.
Hodowcy tacy jak Maridose twierdzą, że są przygotowani na zaspokojenie niezaspokojonego popytu.
„Nasz zespół jest zaangażowany we współpracę z naukowcami, aby zapewnić nieprzerwany dostęp do wysokiej jakości materiałów zarówno do obecnych, jak i przyszłych badań” – powiedział założyciel Richard Shain w komunikacie firmy. „Chociaż utrata programu Uniwersytetu Mississippi może stanowić krótkoterminowe wyzwanie, Maridose jest gotowa pomóc wypełnić tę lukę”.
Inni stwierdzili jednak, że istnieje niewielkie ryzyko, że posunięcie NIDA wpłynie na badania. Brak funduszy i przeszkody regulacyjne wynikające ze statusu konopi indyjskich w wykazie I – a nie niedobór marihuany do badań – są tym, co powstrzymuje badania kliniczne, powiedzieli.
Sue Sisley, badaczka w Scottsdale Research Institute (SRI), który sam jest licencjonowanym przez DEA hodowcą konopi indyjskich, powiedziała, że zerwanie przez NIDA umowy z Ole Miss „w ogóle nie wpływa na Scottsdale Research Institute”.
„Uprawiamy własną marihuanę wysokiej jakości (porównywalną z rzeczywistą)”, powiedziała MEDCAN24 w e-mailu. „Używamy jej do własnych celów FDA [Food and Drug Administration] badań i uprawiamy ją, aby dostarczać ją do innych badań. Tak więc zamknięcie przez U Miss nowych zamówień na marihuanę nie ma znaczenia”.
Jeśli chodzi o bariery w badaniach, Sisley podkreślił, że „prawie nie ma nowych badań nad marihuaną”, nazywając ilość dostępnych funduszy „niewielką w porównaniu z innymi obszarami”.
„Dlatego też zapotrzebowanie na nowe badania nad marihuaną jest minimalne” – wyjaśniła.
W rzeczywistości Sisley kibicowała zakończeniu zamówienia Ole Miss.
„To genialne posunięcie administracji Trumpa” – napisała. „Oklaskuję tę administrację za odwagę, by w końcu przyznać, że nie ma potrzeby posiadania tylko jednego federalnie legalnego dostawcy, który co roku otrzymywał miliony rządowych pieniędzy”.
„Najważniejsze jest to, że uprawiamy własną marihuanę i jest ona dziesięć razy lepsza niż wszystko, co jest uprawiane na University of Mississippi” – dodała badaczka, zauważając, że SRI „właśnie dostarczyło 400 butelek nalewki z konopi indyjskich o niskiej zawartości THC… do badania fazy 1 badającego olej z konopi indyjskich w leczeniu autyzmu”.
Sisley i inni w minionych latach narzekali na jakość konopi uprawianych przez University of Mississippi i dostarczanych za pośrednictwem NIDA, twierdząc, że niektóre dostarczone próbki nie przeszłyby nawet podstawowych standardów testowania na legalnych rynkach konopi indyjskich. Niemniej jednak, badanie przeprowadzone pod koniec ubiegłego roku przez naukowców z Ole Miss potwierdziło, że marihuana produkowana w szkole była „bardzo podobna” do produktów znajdujących się na legalnych rynkach stanowych.
„Przerwa między NIDA i Ole Miss podkreśla to, co wielu w społeczności badawczej wie od lat” – powiedział Justin Abril, współzałożyciel licencjonowanego przez DEA kultywatora Royal Emerald Pharmaceuticals, w e-mailu do MEDCAN24. „Popyt na konopie indyjskie dostarczane przez NIDA był ograniczony ze względu na dobrze udokumentowane obawy dotyczące jakości, spójności i braku przydatności do rozwoju farmaceutycznego”.
„Fakt, że NIDA zgłasza posiadanie nadmiaru materiału pod ręką, mówi sam za siebie” – dodał Abril. „Teraz, gdy w Internecie jest wielu producentów licencjonowanych przez DEA i pojawiły się informacje o planowanej zmianie harmonogramu, naukowcy w końcu mają dostęp do materiału o jakości farmaceutycznej, odpowiedniego do badań naukowych”.
Sisley z SRI powiedział, że nadszedł czas, aby dać innym hodowcom – którzy nie otrzymali dotacji rządowych – możliwość zaspokojenia popytu na marihuanę do badań.
„Dajmy tym pozostałym 10 licencjonowanym przez DEA hodowcom szansę na rozpoczęcie uprawy marihuany klasy badawczej i przejęcie tam, gdzie uniwersytet w Mississippi jest teraz nagle niefinansowany” – powiedziała, zauważając, że w SRI „nigdy nie mieliśmy okazji cieszyć się rządowymi pieniędzmi płynącymi miesiąc po miesiącu”.
Nawet kierownictwo Maridose, które ostrzegało, że posunięcie NIDA może zagrozić przyszłym badaniom, uważa, że anulowanie zamówienia Uniwersytetu Mississippi może ostatecznie poprawić podaż konopi indyjskich wykorzystywanych w badaniach klinicznych.
„Anulowanie powinno mieć pozytywny wpływ na jakość badań, ponieważ marihuana uzyskana od innych producentów DEA będzie bardziej analogiczna do tego, co jest sprzedawane publicznie” – powiedział założyciel Richard Shain w e-mailu. „Anulowanie kontraktu DSP przez DOGE ma doskonały sens biznesowy”, dodał, zauważając, że „popyt spadał i dostępne są inne źródła pozarządowe”.
Shain powiedział również, że wątpi, aby rozwój NIDA sygnalizował sceptycyzm administracji Trumpa wobec badań nad marihuaną.
„Żadne licencje produkcyjne nie zostały anulowane, a dotacja rządowa ustanawiająca Resource Center for Cannabis and Cannabinoids (R3CR) nie została naruszona” – powiedział, odnosząc się do innego finansowanego ze środków federalnych ośrodka marihuany mieszczącego się w Ole Miss. „Wydaje się to wskazywać na wsparcie administracji dla badań nad konopiami indyjskimi”.
Mahmoud ElSohly – który od dawna kieruje działem uprawy i badań nad konopiami indyjskimi na Uniwersytecie Mississippi, zakontraktowanym w ramach programu dostarczania narkotyków NIDA – odmówił w zeszłym tygodniu dodatkowej reakcji na anulowanie zamówienia. W poprzednich komentarzach dla MEDCAN24, zakwestionował on twierdzenia, że szkolna marihuana jest niskiej jakości.
W międzyczasie rzecznik Ole Miss potwierdził MEDCAN24, że „NIDA zdecydowała się nie przyznawać Uniwersytetowi Mississippi zamówienia na produkcję konopi indyjskich w bieżącym roku”.
„Uniwersytetowi pozostały dwa lata kontraktu federalnego” – dodał Jacob Batte, dyrektor ds. wiadomości i relacji z mediami w szkole – „i jest gotowy wykorzystać swoje ponad 57-letnie doświadczenie w badaniach nad konopiami indyjskimi, aby rozwinąć dziedzinę nauki o konopiach indyjskich i zaspokoić wszelkie przyszłe potrzeby NIDA”.
Anulowanie przez NIDA zamówienia Ole Miss następuje po tym, jak Departament Efektywności Rządu (DOGE) administracji Trumpa zakończył w maju umowę z University of Mississippi, w ramach której szkoła monitorowała zawartość kannabinoidów, takich jak THC i CBD w konopiach indyjskich skonfiskowanych przez organy ścigania.
ElSohly, który również kieruje tym programem, powiedział wówczas, że nadal możliwe jest, że praca jego laboratorium będzie kuleć do czasu wznowienia finansowania federalnego. Ale jeśli próbki przestaną napływać do jego laboratorium w Mississippi, dziesięciolecia historii poziomów THC w nielegalnych dostawach konopi indyjskich w USA wkrótce dobiegną końca, powiedział.
Wcześniejsze anulowanie kontraktu nastąpiło około dwóch miesięcy po tym, jak DOGE oddzielnie promowało zakończenie oddzielnego grantu przeznaczonego na sfinansowanie badania badającego ryzyko używania konopi indyjskich wśród osób LGBTQ +, osób niebinarnych i heteroseksualnych kobiet.
Pomimo cięć w niektórych programach, to nie koniec zaangażowania Uniwersytetu Mississippi (UM) w badania nad marihuaną.
„UM School of Pharmacy będzie nadal odgrywać wiodącą rolę w stanie i w całym kraju w odkrywaniu, innowacjach i badaniach nad konopiami indyjskimi poprzez National Center for Natural Products Research, National Center for Cannabis Research and Education oraz Resource Center for Cannabis and Cannabinoid Research” – powiedział Batte w oświadczeniu dla MEDCAN24.
Centrum Zasobów Badań nad Konopiami indyjskimi i Kannabinoidami Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH) (R3CR), hostowane w Ole Miss, zostało uruchomione na początku tego roku.
W ramach tego projektu uniwersytet nawiązał współpracę z Washington State University (WSU) i United States Pharmacopoeia (USP), przy wsparciu grantu przyznanego przez National Center for Complementary and Integrative Health (NCCIH) w ramach NIH. Ole Miss prowadzi rdzeń wytycznych regulacyjnych, podczas gdy WSU zajmie się wsparciem badań, a USP skupi się na standardach badawczych.
Narodowe Centrum Badań nad Produktami Naturalnymi Ole Miss jest siedzibą centrum zasobów NIH, którego celem jest „dostarczanie informacji na temat badań nad konopiami indyjskimi za pośrednictwem interaktywnej strony internetowej, webinariów, finansowania zalążkowego i konferencji”, aby umożliwić badaczom „generowanie większej liczby dowodów popartych naukowo”, podano w komunikacie prasowym.
W międzyczasie Drug Enforcement Administration zwiększyła rekrutację – ostatnio zachęcając ludzi do dołączenia do nich na pierwszej linii frontu „wojny z narkotykami”, nawet jeśli obecnie pracują jako „barista kawowy” lub w inny sposób nie mają doświadczenia w egzekwowaniu prawa.
Niedawno ujawniono również, że „marihuana” jest jednym z prawie dwóch tuzinów „kontrowersyjnych lub głośnych tematów”, o których pracownicy i badacze w National Cancer Institute (NCI) są zobowiązani do uzgodnienia z przełożonymi przed napisaniem o nich, zgodnie z wyciekiem notatki z agencji federalnej.
Oddzielnie, naukowcy zaangażowani w finansowane ze środków federalnych badanie kliniczne dotyczące marihuany napisali w niedawnym artykule w American Journal of Medicine, że dalsze badania nad tą substancją mają „kluczowe znaczenie”, biorąc pod uwagę miliony pacjentów i konsumentów w legalnych stanach, ale ostrzegli, że ograniczenia rządowe „tłumią naukowe badanie jej potencjału i zagrożeń”.
Klasyfikacja marihuany jako substancji z Wykazu I, stwierdzili autorzy ze szkół medycyny i pielęgniarstwa Uniwersytetu Maryland (UMD), „uwięziła naukowców w paradoksie: udowodnienie wartości medycznej wymaga badań, ale badania są mocno ograniczone”.
„Ponieważ legalizacja wyprzedza naukę”, dodali, „reforma jest konieczna, aby wypełnić lukę w dowodach i sprostać wymaganiom społeczeństwa”.
Zdjęcie dzięki uprzejmości National Institute of Standards and Technology.