Proponowana zmiana definicji konopi w USA została ponownie poprawiona po reakcjach na sformułowania zawarte w powiązanej ustawie.
House Appropriations Committee opublikowała niedawno ustawę o rolnictwie, rozwoju obszarów wiejskich, administracji żywności i leków oraz powiązanych agencjach na rok fiskalny 2026. Dokument zawierał zaktualizowaną definicję konopi, mającą na celu zamknięcie luki prawnej, która doprowadziła do rozprzestrzeniania się nieuregulowanych odurzających produktów konopnych w całym kraju.
Jednak niektóre z nowych sformułowań były problematyczne, odnosząc się również do produktów z jakimkolwiek „wymiernym” poziomem THC lub innych kannabinoidów, które mają podobne działanie do niego, nie są uważane za konopie. Według Amerykańskiego Okrągłego Stołu Konopnego, oznaczałoby to wyeliminowanie zdecydowanej większości nietoksycznych produktów pochodnych konopi sprzedawanych obecnie w całym kraju, ponieważ wiele z nich zawiera śladowe ilości THC.
Jednak od tego czasu do ustawy wprowadzono „poprawkę menedżera”, która doprecyzowała definicję. w raporcie dołączonym do projektu ustawy. Stwierdzono w nim, że na stronie projektu ustawy z wpisem „Quantifiable Limits Task Force” na końcu należy dodać następujące zdanie:
„Przy określaniu wymiernych ilości, Komitet nie zamierza wpływać na przemysłowe lub nietoksyczne produkty kannabinoidowe pochodzące z konopi o śladowych lub nieznacznych ilościach THC”.
Ale Amerykański Okrągły Stół Konopny już zasygnalizował, że to nie wystarczy i wskazał, że Agencja Żywności i Leków (FDA) nieustannie ignoruje język raportu, jeśli chodzi o konopie i CBD.
Według raport z końca 2023 r. firmy Brightfield Group, rynek THC pochodzącego z konopi w USA był wart 200 milionów dolarów w 2020 roku i gwałtownie wzrósł do 2,8 miliarda dolarów w 2023 roku. Aktualizacja z 2025 r. określiła wartość rynku na 3,5 mld USD w 2024 r., a prognozy przewidują 4,4 mld USD do 2029 r.
Oczywiście, jeśli definicja konopi zostanie zaostrzona na tyle, by wykluczyć takie produkty, boom na „legalnym” rynku prawdopodobnie szybko zamieni się w bessę. Jednak przy tak dużej stawce, sektor mocno walczy przeciwko takiemu scenariuszowi; a jeśli tak się stanie, czarny rynek prawdopodobnie będzie nadal kwitł.
Mówi się, że z perspektywy czasu jest 20/20 – a złe sformułowanie ustawy rolnej z 2018 r., które pozwoliło na obecną sytuację – której tak łatwo można było uniknąć – będzie odczuwalne przez wiele lat.