25.4 C
Warszawa
sobota, 2 sierpnia, 2025
spot_imgspot_img

Top 5 tego tygodnia

spot_img

Powiązane posty

W sobotę mija 88 lat federalnej prohibicji marihuany w USA – czas z tym skończyć (Op-Ed)

Zakaz marihuany był oszustwem od samego początku – często propagowanym przez polityków i biurokratów, którzy brali udział w tym oszustwie.

Paul Armentano, The NORML

W sobotę, 2 sierpnia, przypada 88. rocznica podpisania ustawy o podatku od marihuany, pierwszej federalnej ustawy zakazującej marihuany.

Od samego początku kryminalizacja marihuany i stygmatyzacja osób ją spożywających opierała się niemal wyłącznie na promowaniu rażących przesad, stereotypów rasowych i jawnych kłamstw.

Na przykład, artykuł z 6 lipca 1927 roku w New York Times, zatytułowany „Meksykańska rodzina popada w obłęd”, farsowo twierdził: „Wdowa i jej czworo dzieci zostali doprowadzeni do szaleństwa przez spożywanie marihuany, według lekarzy, którzy twierdzą, że nie ma nadziei na uratowanie życia dzieci, a matka będzie niepoczytalna do końca życia”.

Artykuł naukowy zatytułowany „Marihuana”, opublikowany w 1933 roku w The Journal of Law and Criminology, podobnie zawierał przesadne zarzuty dotyczące rzekomych zagrożeń związanych z tą rośliną. Autorzy napisali: „Nieunikniony rezultat [of consuming cannabis] jest szaleństwo, które osoby zaznajomione z tym zjawiskiem opisują jako absolutnie nieuleczalne i bez wyjątku kończące się śmiercią”.

W 1937 roku Harry J. Anslinger – pierwszy „car narkotykowy” w Ameryce – lobbował w Kongresie, aby zakazać marihuany w całym kraju. Uczynił to pomimo zdecydowanego sprzeciwu Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego (AMA), które zakwestionowało fałszywe twierdzenia rządu, że używanie konopi indyjskich niezmiennie wywołuje przemoc, szaleństwo i śmierć.

Niezrażony sprzeciwem AMA, Anslinger niemal całkowicie polegał na rasistowskiej retoryce, aby przekonać ustawodawców. „W Stanach Zjednoczonych jest łącznie 100 000 palaczy marihuany, a większość z nich to Murzyni, Latynosi, Filipińczycy i artyści. Ich satanistyczna muzyka, jazz i swing, wynikają z używania marihuany” – zapewnił. „Ta marihuana powoduje, że białe kobiety szukają stosunków seksualnych z Murzynami, artystami i innymi”.

Szybko do przodu do 1971 roku. Wtedy to administracja Nixona ogłosiła nadużywanie narkotyków „wrogiem publicznym numer jeden”. Podstawą tej kampanii było wyeliminowanie marihuany, którą Kongres właśnie sklasyfikował jako substancję kontrolowaną z Wykazu I – najsurowszej dostępnej kategorii federalnej. Jednak prywatnie Nixon przyznał, że nie uważał marihuany za „szczególnie niebezpieczną” i ubolewał nad „śmiesznymi” karami, jakie groziły osobom aresztowanym za jej posiadanie.

Niemniej jednak, jego administracja publicznie podwoiła mityczne zagrożenie marihuaną dla własnych korzyści politycznych. Jak przyznał później jego szef ds. polityki wewnętrznej, John Ehrlichman: „Nie mogliśmy zdelegalizować bycia przeciwko [Vietnam] wojnie lub czarnoskórym”, ale mogliśmy sprawić, by „opinia publiczna kojarzyła hipisów z marihuaną, a czarnoskórych z heroiną”.

Poprzez „kryminalizację obu”, wyjaśnił Ehrlichman, „moglibyśmy zakłócić funkcjonowanie tych społeczności. Moglibyśmy aresztować ich przywódców, robić naloty na ich domy, rozbijać ich spotkania i oczerniać ich noc po nocy w wieczornych wiadomościach”.

„Czy wiedzieliśmy, że kłamiemy na temat narkotyków?” – zapytał. „Oczywiście, że tak”.

Ponad pięćdziesiąt lat później i prawie 30 milionów aresztowań związanych z marihuaną, konopie indyjskie nadal są klasyfikowane jako substancja kontrolowana z Wykazu I – tak samo jak heroina – a wielu polityków i zwolenników prohibicji nadal powtarza wiele z tych samych mitów. Jednak pomimo ich twierdzeń, coraz więcej dowodów potwierdza, że marihuana nie jest „narkotykiem-wrotami”, nie osłabia motywacji użytkowników, nie powoduje przemocy i nie doprowadza ich do szaleństwa.

Powoli, ale pewnie, społeczeństwo uczy się i akceptuje prawdę.

Dane ankietowe zebrane przez Pew Research Center wskazują, że tylko około 1 na 10 Amerykanów popiera powszechną kryminalizację marihuany przez rząd federalny. Co więcej, według Gallupa, 70% dorosłych Amerykanów uważa, że „używanie marihuany powinno być legalne”.

To wzrost o 19 punktów procentowych od 2014 roku, kiedy to Kolorado i Waszyngton stały się pierwszymi stanami, które wprowadziły legalizację marihuany dla dorosłych. Obecnie zrobiły to już dwadzieścia cztery stany, a żaden z nich nigdy nie uchylił legalizacji marihuany. Krótko mówiąc, im bardziej społeczeństwo zaznajamia się z legalizacją poprzez doświadczenie z pierwszej ręki, tym bardziej ją lubi. I tym mniej prawdopodobne jest, że uwierzą w długoletnią retorykę i kłamstwa prohibicjonistów.

Po prawie stuleciu bigoterii związanej z marihuaną, prawda nie może być jaśniejsza. Zakaz marihuany był oszustwem od samego początku – często propagowanym przez polityków i biurokratów, którzy brali udział w tym oszustwie. Najwyższy czas z tym skończyć.

Paul Armentano jest zastępcą dyrektora NORML.

MEDCAN24 jest możliwa dzięki wsparciu czytelników. Jeśli polegasz na naszym dziennikarstwie dotyczącym konopi indyjskich, aby być na bieżąco, rozważ miesięczne zobowiązanie Patreon.

Popularne artykuły