Terrence Cole, który został zaprzysiężony w zeszłym tygodniu jako nowy administrator Drug Enforcement Administration (DEA), powiedział podczas przesłuchania potwierdzającego w kwietniu, że zbadanie rządowej propozycji zmiany harmonogramu marihuany będzie „jednym z moich pierwszych priorytetów” po objęciu urzędu.
Marihuana nie pojawiła się jednak na liście „strategicznych priorytetów” Cole’a w piątkowym komunikacie DEA, który zamiast tego skupiał się na egzekwowaniu przepisów dotyczących zwalczania handlu ludźmi, meksykańskich kartelach, łańcuchu dostaw fentanylu, przemocy napędzanej narkotykami, kryptowalutach, ciemnej sieci i wielu innych sprawach.
„Najważniejszym priorytetem administratora Cole’a”, powiedziała agencja w komunikacie prasowym, „jest zwiększenie presji na kartele narkotykowe i pilne i zdecydowane zwalczanie śmiertelnego kryzysu narkotykowego”.
Cole – który wcześniej wyrażał obawy dotyczące niebezpieczeństw związanych z marihuaną i powiązał jej używanie z wyższym ryzykiem samobójstw wśród młodzieży – podkreślił w oświadczeniu swoją przeszłą pracę dla DEA.
„Kiedy po raz kolejny przechodzę przez drzwi DEA, przypomina mi się pasja i zaangażowanie, z jakimi pracowałem jako agent specjalny” – powiedział nowy administrator DEA. „Powaga misji DEA była jasna, gdy stałem się świadkiem podpisania przez prezydenta Donalda Trumpa ustawy Halt Fentanyl Act w otoczeniu Angel Families trzymających się wspomnień o tych, których stracili. To dzięki nim pozostajemy skupieni, zdeterminowani i niezachwiani”.
Cole wydał również ostrzeżenie dla organizacji zajmujących się handlem narkotykami, które jego zdaniem przyczyniają się do zgonów z powodu przedawkowania i zatruć, które są główną przyczyną zgonów Amerykanów w wieku od 18 do 45 lat.
„Kartele i zagraniczne organizacje terrorystyczne napędzające ten kryzys mają zasięg globalny – podobnie jak DEA” – powiedział w komunikacie. „Przy wsparciu administracji Trumpa, Departamentu Sprawiedliwości i naszych międzynarodowych, federalnych, stanowych, lokalnych i plemiennych partnerów, zlikwidujemy te brutalne kartele i sprawimy, że Ameryka znów będzie bezpieczna”.
Pełna wypunktowana lista priorytetów Cole’a, która pojawia się w komunikacie DEA, jest następująca:
-
- Potwierdzenie zaangażowania DEA w egzekwowanie prawa – celowanie w handlarzy, usuwanie trucizny z ulic tego kraju i ochrona osób bezbronnych.
- Demontaż meksykańskich karteli, które działają jako organizacje terrorystyczne, poprzez namierzanie i rozbijanie ich sieci dowodzenia, kontroli i dystrybucji, które napędzają kryzys fentanylu.
- Zakłócenie przestępczego łańcucha dostaw substancji chemicznych, które dostarczają składniki chemiczne wykorzystywane do produkcji fentanylu.
- Ograniczenie przemocy związanej z narkotykami w najbardziej dotkniętych miastach Ameryki poprzez rozszerzone partnerstwo ze stanowymi i lokalnymi organami ścigania.
- Podążanie za pieniędzmi – zwalczanie nielegalnego finansowania i rosnącego wykorzystania kryptowalut.
- Prowadzenie walki na frontach cyberprzestępczości i ciemnej sieci poprzez atakowanie cyfrowych rurociągów, które napędzają handel narkotykami.
- Wzmocnienie partnerstwa w całym kraju i z zagranicznymi partnerami w celu prowadzenia skoordynowanych działań w zakresie egzekwowania prawa przeciwko międzynarodowym organizacjom przestępczym.
- Nadanie priorytetu dobremu samopoczuciu pracowników DEA, uznając, że największą siłą agencji są jej pracownicy.
Słowa „marihuana” lub „konopie indyjskie” nie pojawiają się nigdzie w komunikacie agencji, pomimo obietnicy Cole’a złożonej ustawodawcom, że zmiana harmonogramu będzie jednym z jego pierwszych priorytetów na tym stanowisku.
Przed zaprzysiężeniem Cole’a w środę, Senat dzień wcześniej ostatecznie zatwierdził nominację Trumpa. Niemal natychmiast po tym, główne stowarzyszenie przemysłu marihuany ponowiło nacisk na poczynienie postępów w długo wstrzymywanym federalnym procesie zmiany harmonogramu konopi indyjskich.
„Proces zmiany harmonogramu pod rządami poprzedniej administracji był niepotrzebnie przedłużony i obarczony zarzutami nadużyć w DEA” – powiedział Aaron Smith z National Cannabis Industry Association (NCIA) w liście do Cole’a po głosowaniu nad jego zatwierdzeniem przez Senat – „i czekamy na ponowne przywództwo, aby przyspieszyć ten proces i spełnić obietnicę kampanii prezydenta Trumpa, aby” odblokować medyczne zastosowania marihuany do narkotyku z harmonogramu III „i ostatecznie” wdrożyć inteligentne przepisy, zapewniając jednocześnie dostęp dorosłym do bezpiecznego, przetestowanego produktu „.
Warto jednak zauważyć, że chociaż Cole powiedział, że zbadanie propozycji zmiany harmonogramu byłoby „jednym z moich pierwszych priorytetów”, gdyby został potwierdzony, to jak dotąd odmówił powiedzenia, jaki chciałby uzyskać wynik – i w przeszłości komentował wyrażając obawy dotyczące wpływu konopi indyjskich na zdrowie.
W maju komisja senacka poparła nominację Cole’a na stanowisko administratora DEA w związku z trwającym przeglądem propozycji zmiany klasyfikacji marihuany, której wprowadzenia w życie Cole jak dotąd odmawiał.
Cole – który wcześniej wyrażał obawy dotyczące niebezpieczeństw związanych z marihuaną i powiązał jej używanie z wyższym ryzykiem samobójstw wśród młodzieży – powiedział w odpowiedzi na pisemne pytania senatorów, że „dokładnie rozważy tę sprawę po konsultacji z odpowiednim personelem w Drug Enforcement Administration, zapoznając się z aktualnym stanem procesu regulacyjnego i przeglądając wszystkie istotne informacje”.
Tymczasem na początku tego miesiąca DEA ponownie powiadomiła sędziego agencji, że proces zmiany harmonogramu marihuany pozostaje w martwym punkcie pod rządami administracji Trumpa.
Minęło sześć miesięcy, odkąd sędzia administracyjny DEA (ALJ) John Mulrooney tymczasowo wstrzymał przesłuchania w sprawie propozycji przeniesienia konopi indyjskich z wykazu I do wykazu III ustawy o substancjach kontrolowanych (CSA), która została zainicjowana przez administrację Bidena. We wspólnym raporcie przedłożonym sędziemu w poniedziałek, prawnicy DEA i zwolennicy zmiany harmonogramu stwierdzili, że nadal znajdują się w impasie.
Na razie wszelkie działania w sprawie proponowanej zasady zmiany harmonogramu marihuany są najwyraźniej uzależnione od p.o. administratora DEA Roberta Murphy’ego. Według niektórych bardziej prawdopodobne jest to, że sprawa nie ruszy do przodu, dopóki nie zostanie potwierdzona stała administracja DEA.
Nominacja Murphy’ego na p.o. administratora nie została szeroko nagłośniona, ale zastąpił on na tym stanowisku Dereka Maltza – zwolennika teorii „gateway drug” dla marihuany.
Sędzia administracyjny DEA (ALJ) John Mulrooney – który ogłosił przejście na emeryturę w zeszłym tygodniu, pozostawiając proces zmiany harmonogramu w całości Cole’owi – początkowo zgodził się na opóźnienie postępowania po tym, jak kilka proreformatorskich stron złożyło wniosek o zezwolenie na złożenie tymczasowego odwołania w związku z zarzutami, że niektórzy urzędnicy DEA spiskowali ze świadkami przeciwnymi zmianie harmonogramu, którzy zostali wybrani do przesłuchania.
Pierwotnie przesłuchania w sprawie proponowanej zasady zmiany harmonogramu miały rozpocząć się 21 stycznia, ale zostały one odwołane, gdy Mulrooney przychylił się do wniosku o odwołanie.
Apelacja pojawiła się po tym, jak sędzia odrzucił wniosek o całkowite usunięcie DEA z postępowania w sprawie zmiany harmonogramu, argumentując, że jest ona niewłaściwie wyznaczona jako główny „wnioskodawca” proponowanej zasady, biorąc pod uwagę zarzuty dotyczące komunikacji ex parte ze świadkami przeciwnymi zmianie harmonogramu, które „doprowadziły do nieodwracalnego skażenia” procesu.
W międzyczasie Departament Sprawiedliwości powiedział w styczniu sądowi federalnemu, że powinien wstrzymać pozew kwestionujący proces zmiany klasyfikacji marihuany przez DEA po tym, jak Mulrooney odwołał przesłuchania.
Również w styczniu Mulrooney potępił DEA za „bezprecedensowe i zdumiewające” sprzeciwienie się kluczowej dyrektywie związanej z dowodami, które chce wykorzystać w propozycji zmiany klasyfikacji marihuany.
Kwestią sporną był nacisk DEA na cyfrowe przesłanie dziesiątek tysięcy publicznych komentarzy otrzymanych w odpowiedzi na proponowaną zasadę przeniesienia marihuany do wykazu III.
Mulrooney nie wstydził się wzywać DEA do różnych błędów proceduralnych w całym procesie zmiany harmonogramu.
Na przykład w grudniu skrytykował agencję za popełnienie krytycznego „błędu” w jej wysiłkach zmierzających do wydania wezwań sądowych w celu zmuszenia urzędników Food and Drug Administration (FDA) do zeznawania podczas przesłuchań – ale pozwolił agencji naprawić błąd i ostatecznie przychylił się do wniosku.
W związku z tym sędzia federalny odrzucił również pozew mający na celu zmuszenie DEA do ujawnienia komunikacji z organizacją antykonopną.
Mulrooney osobno odrzucił wniosek firmy zajmującej się badaniami nad konopiami indyjskimi o zezwolenie na dodanie młodego pacjenta i rzecznika medycznej marihuany jako świadka w zbliżającym się przesłuchaniu w sprawie zmiany harmonogramu.
Ponadto, jedno z wiodących krajowych stowarzyszeń przemysłu marihuany poprosiło sędziego o wyjaśnienie, czy będzie miało możliwość przesłuchania DEA podczas zbliżających się przesłuchań w sprawie propozycji zmiany klasyfikacji marihuany.
Co więcej, koalicja pracowników służby zdrowia, która opowiada się za reformą konopi indyjskich, poprosiła niedawno sędziego DEA o wstrzymanie przyszłych przesłuchań w sprawie zmiany harmonogramu marihuany, dopóki sąd federalny nie będzie w stanie zająć się szeregiem zarzutów, które podnoszą w związku z procesem selekcji świadków przez agencję.
Osobno, Komisja ds. Środków Izby Reprezentantów zatwierdziła we wtorek ustawę o wydatkach, która zawiera przepisy blokujące Departamentowi Sprawiedliwości zmianę klasyfikacji marihuany.
Postępowanie w sprawie zmiany klasyfikacji wzbudziło duże zainteresowanie opinii publicznej. Podczas gdy przeniesienie marihuany do Wykazu III nie spowodowałoby jej federalnej legalizacji, reforma pozwoliłaby licencjonowanym firmom zajmującym się konopiami indyjskimi na skorzystanie z federalnych ulg podatkowych i usunięcie pewnych barier badawczych.
W międzyczasie dwóch senatorów GOP wprowadziło w lutym ustawę, która nadal blokowałaby firmom zajmującym się marihuaną możliwość korzystania z federalnych odliczeń podatkowych na podstawie kodu 280E Internal Revenue Service (IRS) – nawet jeśli ostatecznie zostanie ona zmieniona.
Oprócz opóźnień w przesłuchaniach, kolejnym czynnikiem komplikującym jest zmiana przywództwa w DEA pod rządami administracji Trumpa.
Sekretarz Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej USA (HHS) Robert F. Kennedy Jr. był wcześniej głośno o swoim poparciu dla legalizacji marihuany, a także terapii psychodelicznej. Jednak podczas procesu zatwierdzenia w Senacie w lutym, powiedział, że w swojej nowej roli będzie polegał na DEA w kwestii zmiany harmonogramu marihuany.
Oddzielnie, były Rep. Matt Gaetz (R-FL) został podobno sfotografowany podczas przeglądania dokumentu, który wydaje się być projektem umowy na świadczenie usług – w tym „wskazówek administracyjnych” – dla firmy powiązanej z dużą firmą marihuany Trulieve. Widoczna część dokumentu opisuje lukratywną premię, jeśli pewna „sprawa zostanie rozwiązana”, z „dodatkową 'Super Success Fee'” za inne „wyłączne środki zaradcze”.
W zeszłym miesiącu były kongresmen ponownie wyraził swoje poparcie dla zmiany regulacji dotyczących marihuany – sugerując w wywiadzie z republikańskim ustawodawcą z Florydy, że GOP może zdobyć więcej głosów młodzieży, przyjmując reformę marihuany.
Gaetz powiedział również w maju, że poparcie Trumpa dla zmiany klasyfikacji Harmonogramu III było zasadniczo próbą wzmocnienia poparcia wśród młodych wyborców, a nie szczerym odzwierciedleniem jego osobistych poglądów na temat konopi indyjskich.
Ankieta przeprowadzona przez sondażownię GOP powiązaną z Trumpem, która została opublikowana w kwietniu, wykazała, że większość Republikanów popiera szereg reform dotyczących konopi indyjskich, w tym zmianę klasyfikacji. Co więcej, w porównaniu z przeciętnym wyborcą, republikanie jeszcze bardziej popierają zezwolenie stanom na legalizację marihuany bez ingerencji władz federalnych.
Trump wybrał byłą prokurator generalną z Florydy Pam Bondi (R) do kierowania Departamentem Sprawiedliwości, a Senat potwierdził ten wybór. Podczas przesłuchań zatwierdzających Bondi odmówiła powiedzenia, w jaki sposób planuje poruszać się po kluczowych kwestiach związanych z polityką dotyczącą marihuany. Jako prokurator generalny sprzeciwiała się wysiłkom na rzecz legalizacji medycznej marihuany.
Wśród przeciągającego się procesu zmiany harmonogramu marihuany, który został przeniesiony z ostatniej administracji prezydenckiej, badacze kongresowi niedawno powtórzyli, że ustawodawcy mogą sami wprowadzić reformę z „większą szybkością i elastycznością”, jeśli tak zdecydują, potencjalnie unikając wyzwań sądowych.
Nowo utworzona koalicja zawodowych sportowców i artystów, kierowana przez emerytowanego boksera Mike’a Tysona, również wysłała list do Trumpa na początku tego miesiąca – dziękując mu za wcześniejsze działania ułaskawiające, podkreślając jednocześnie, że ma on szansę pokonać byłego prezydenta Joe Bidena, zmieniając przepisy dotyczące marihuany, rozszerzając zakres ułaskawień i uwalniając usługi bankowe dla licencjonowanych firm zajmujących się konopiami indyjskimi.
Zdjęcie dzięki uprzejmości Philipa Steffana.