Rosnące użycie marihuany jako alternatywy dla alkoholu wywiera „presję” na przemysł spirytusowy, przyczyniając się do spadku zysków w ostatnich latach, twierdzi prezes dużej firmy alkoholowej z markami pomocniczymi, takimi jak Jack Daniel’s i Woodford Reserve.
Podczas czwartkowej rozmowy telefonicznej na temat zysków, prezes Brown-Forman Corporation Lawson Whiting został zapytany, jak wytłumaczyć 5-procentowy spadek sprzedaży netto w całym portfelu firm alkoholowych. Powiedział, że poza niższym poziomem wydatków uznaniowych wśród społeczeństwa, w dużej mierze sprowadza się to do „tej samej wielkiej trójki”. Są to: trendy pokoleniowe, nowe leki odchudzające i konopie indyjskie.
„Mówimy to już od półtora roku. I wiem, że po stronie sprzedaży świat wydaje się być nieco podzielony co do zakresu presji, jaką wywiera to na naszą kategorię” – powiedział. Wydawał się jednak przyznawać, że istnieje przynajmniej pewien stopień presji, jaką rynek marihuany wywiera na producentów alkoholu.
„Bylibyśmy naiwni, gdybyśmy nie powiedzieli, że nie ma pewnej presji z ich strony, ale nadal twierdziłbym, że to konsument i jego portfel po prostu nie mają w nim tyle pieniędzy” – powiedział.
Whiting skomentował również międzynarodowe trendy i powiedział, że „Europa w dużej mierze obserwuje trendy, które są naprawdę takie same jak w Stanach Zjednoczonych, ale nie mają problemu z konopiami indyjskimi”, ponieważ niewiele krajów na kontynencie wprowadziło legalizację w sposób, który był widoczny w Stanach Zjednoczonych.
W sekcji zrzeczenia się odpowiedzialności w czwartkowym komunikacie prasowym Brown-Forman zauważył również, że „zmiany preferencji konsumentów, konsumpcji lub wzorców zakupów” należą do „ryzyk i niepewności” dla firmy alkoholowej. Wskazano również, że takie zakłócenia na rynku obejmują między innymi „dalszą legalizację marihuany”.
„Chociaż nasze wyniki nie spełniły naszych długoterminowych aspiracji wzrostu, poczyniliśmy istotne postępy w wyjątkowo trudnym środowisku makroekonomicznym. Patrząc w przyszłość do roku fiskalnego 2026, spodziewamy się dalszych przeciwności” – powiedział Whiting. „Mimo to jesteśmy przekonani, że dzięki zwinności, innowacyjności i wyraźnemu skupieniu się na realizacji, jesteśmy dobrze przygotowani do radzenia sobie z niepewnością i odblokowywania nowych możliwości zrównoważonego długoterminowego wzrostu”.
W ubiegłym roku analitycy finansowi z Bloomberg Intelligence (BI) osobno stwierdzili, że spodziewają się, że ekspansja ruchu legalizacji marihuany będzie nadal stanowić „znaczące zagrożenie” dla branży alkoholowej, powołując się na dane ankietowe, które sugerują, że coraz więcej osób używa marihuany jako substytutu napojów alkoholowych, takich jak piwo i wino.
W 2023 r. międzynarodowy bank inwestycyjny podobnie stwierdził w raporcie, że konopie indyjskie stały się „potężnym konkurentem” dla alkoholu, przewidując, że prawie 20 milionów więcej osób będzie regularnie spożywać konopie indyjskie w ciągu najbliższych pięciu lat, ponieważ alkohol straci kilka milionów pijących. Szacuje się również, że sprzedaż marihuany osiągnie 37 miliardów dolarów w 2027 roku w USA, w miarę jak coraz więcej rynków stanowych będzie dostępnych online.
–
MEDCAN24 śledzi setki ustaw dotyczących konopi indyjskich, psychodelików i polityki narkotykowej w stanowych organach ustawodawczych i Kongresie w tym roku. Zwolennicy Patreon, którzy zobowiązali się do co najmniej 25 USD miesięcznie, otrzymują dostęp do naszych interaktywnych map, wykresów i kalendarza przesłuchań, dzięki czemu nie przegapią żadnych wydarzeń.
Dowiedz się więcej o naszym narzędziu do śledzenia ustaw dotyczących marihuany i zostań zwolennikiem Patreon, aby uzyskać dostęp.
–
Inne badanie przeprowadzone w Kanadzie, gdzie marihuana jest federalnie legalna, wykazało, że legalizacja była „związana ze spadkiem sprzedaży piwa”, co sugeruje efekt substytucyjny.
Analizy te są zgodne z innymi najnowszymi danymi ankietowymi, które szerzej analizowały poglądy Amerykanów na temat marihuany i alkoholu. Na przykład, zeszłoroczne badanie Gallupa wykazało, że respondenci uważają marihuanę za mniej szkodliwą niż alkohol, tytoń i nikotynowe vape’y – a obecnie więcej dorosłych pali marihuanę niż papierosy.
Tymczasem finansowane ze środków federalnych badanie wpływu marihuany na spożycie alkoholu, które zostało opublikowane na początku ubiegłego miesiąca, wykazało, że osoby, które używały marihuany bezpośrednio przed piciem, spożywały mniej napojów alkoholowych i zgłaszały mniejszy apetyt na alkohol.
Badanie to nastąpiło po innej analizie ankietowej opublikowanej w marcu, która wykazała, że trzech na czterech młodych dorosłych zgłosiło zastąpienie marihuany alkoholem przynajmniej raz w tygodniu – „szybko pojawiający się” trend, który odzwierciedla „szybką ekspansję” rynku produktów konopnych.
Odkrycia te były w dużej mierze zgodne z rosnącą liczbą badań wskazujących, że konopie indyjskie – czy to legalne konopie, czy wciąż zakazana marihuana – są wykorzystywane jako substytut dla wielu Amerykanów w ramach ruchu reformatorskiego.
Wcześniejsza ankieta przeprowadzona przez YouGov wykazała na przykład, że większość Amerykanów uważa, że regularne spożywanie alkoholu jest bardziej szkodliwe niż regularne używanie marihuany. Mimo to, więcej dorosłych stwierdziło, że osobiście woli pić alkohol niż spożywać marihuanę, pomimo zagrożeń dla zdrowia.
Oddzielna ankieta opublikowana w styczniu wykazała, że ponad połowa konsumentów marihuany twierdzi, że pije mniej alkoholu lub nie pije go wcale po zażyciu marihuany.
Jeszcze inne badanie – wspierane przez National Institute on Drug Abuse (NIDA) i opublikowane w grudniu – wykazało, że młodzi dorośli prawie trzykrotnie częściej używają marihuany niż alkoholu codziennie lub prawie codziennie.
Sondaż ten dostarczył bardziej szczegółowych, specyficznych dla wieku ustaleń niż podobny raport opublikowany w zeszłym roku, w którym stwierdzono, że ogólnie więcej Amerykanów pali marihuanę codziennie niż pije alkohol każdego dnia – i że osoby pijące alkohol częściej twierdzą, że skorzystałyby na ograniczeniu jego używania niż konsumenci konopi indyjskich.
Odrębne badanie opublikowane w czasopiśmie Addiction w zeszłym roku podobnie wykazało, że więcej dorosłych Amerykanów codziennie używa marihuany niż codziennie pije alkohol.
W grudniu BI opublikowało również wyniki ankiety wskazującej, że zastępowanie marihuany alkoholem „gwałtownie rośnie” wraz z rozwojem ruchu legalizacyjnego na poziomie stanowym i zmianą względnego postrzegania szkodliwości. Znaczna część Amerykanów stwierdziła również w tej ankiecie, że zastępuje marihuanę papierosami i środkami przeciwbólowymi.
Jeszcze inne badanie dotyczące wpływu konsumpcji marihuany na zażywanie innych narkotyków, które zostało opublikowane w grudniu, sugeruje, że dla wielu osób marihuana może działać jako mniej niebezpieczny substytut, pozwalając ludziom ograniczyć spożycie substancji takich jak alkohol, metamfetamina i opioidy, takie jak morfina.
Badanie przeprowadzone w Kanadzie, gdzie marihuana jest federalnie legalna, wykazało, że legalizacja była „związana ze spadkiem sprzedaży piwa”, co sugeruje efekt substytucyjny.
Analizy te są zgodne z innymi najnowszymi danymi ankietowymi, które szerzej analizowały poglądy Amerykanów na temat marihuany i alkoholu. Na przykład, badanie Gallupa wykazało, że respondenci uważają marihuanę za mniej szkodliwą niż alkohol, tytoń i nikotynowe vape’y – a więcej dorosłych pali obecnie marihuanę niż papierosy.
Oddzielna ankieta opublikowana przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne (APA) i Morning Consult w czerwcu ubiegłego roku również wykazała, że Amerykanie uważają marihuanę za znacznie mniej niebezpieczną niż papierosy, alkohol i opioidy – i twierdzą, że marihuana jest mniej uzależniająca niż każda z tych substancji, a także technologia.
70 procent Amerykanów popiera zezwolenie na używanie marihuany w kasynach i kurortach, wynika z nowego sondażu