Byli rolnicy uprawiający konopie przechodzą na kukurydzę, a więksi gracze całkowicie opuszczają Włochy, ponieważ niegdyś kwitnący przemysł konopny i CBD jest niszczony przez twardy rząd.
Niemniej jednak, istnieje pewien optymizm, że „nadzwyczajna” decyzja sądu z zeszłego miesiąca, zrównująca konopie przemysłowe z marihuaną o wysokiej zawartości THC, może zostać obalona.
Podejmowane są również wysiłki, aby przeciwstawić się włoskiemu stwierdzeniu, że CBD jest narkotykiem, co jest sprzeczne ze stanowiskiem Unii Europejskiej, której Włochy są kluczowym członkiem.
Przemysł konopny i CBD boryka się z dalszymi skutkami rządu Georgii Meloni.
„Straszny rozwój dla branży
Włoszka Lorenza Romanese, dyrektor zarządzająca Europejskiego Stowarzyszenia Konopi Przemysłowych (EIHA), twierdzi, że zeszłomiesięczna decyzja o przeforsowaniu zmian w art. 18 włoskiej ustawy o bezpieczeństwie, która zrównuje kwiaty konopi przemysłowych z marihuaną o wysokiej zawartości THC, była „strasznym wydarzeniem dla branży”.
„CBD zostało zakazane, a kwiaty zostały zakazane, co pośrednio oznacza również, że rynek nasion we Włoszech zniknął. Jeśli nie może pan mieć kwiatów, to nie może pan mieć nasion”, powiedziała. MEDCAN24.
Decyzja ta skłoniła wszystkie włoskie regiony do skoordynowania pisemnej odpowiedzi do rządu z prośbą o zmianę art. 18.
W komunikacie prasowym wenecki radny regionalny ds. rolnictwa Federico Caner, wypowiadając się w imieniu Komisji Polityki Rolnej Konferencji Regionów, wezwał rząd do ponownego przemyślenia sprawy.
Zwrócił się on do Francesco Lollobrigidy, włoskiego ministra rolnictwa, o ponowną ocenę rewizji art. 18.
Pan Caner powiedział: „Wszyscy przedstawiciele Regionów stwierdzili jednogłośnie, że Dekret Bezpieczeństwa stawia w trudnej sytuacji sektor konopny, który we Włoszech ma 3000 firm zatrudniających 30 000 pracowników, 500 milionów obrotu i 90% eksportu.
„Chcemy wspólnie z rządem znaleźć rozwiązanie, które pozwoli rolnikom, posiadającym certyfikaty i zapewniającym wysoką jakość produkcji, na utrzymanie łańcucha dostaw przy życiu, równoważąc uzasadnioną troskę ustawodawcy o bezpieczeństwo publiczne z inwestycjami poczynionymi z czasem przez firmy oraz z finansowaniem publicznym przyznanym łańcuchowi dostaw”.
Jeśli chodzi o tę konkretną kwestię, która wejdzie w życie dopiero w lipcu tego roku, pani Romanese uważa, że istnieją pewne podstawy do optymizmu, oparte na niewłaściwym charakterze przepisów, które znajdują się obok innych kwestii, takich jak imigracja i więzienia.
Powiedziała: „Te przepisy nie są odpowiednie do celu. To niewłaściwe ramy dla tego typu przepisów i można temu zaradzić, wywierając odpowiednią presję na rząd.
„Wszystkie regiony Włoch napisały do ministra rolnictwa, wyrażając swoje zastrzeżenia i jestem optymistą, że znajdziemy drogę naprzód.
„Istnieje możliwość wprowadzenia pewnych poprawek ze względu na presję wywieraną obecnie przez wszystkie regiony”.
Młot na orzechy
Pani Romanese jest mniej optymistycznie nastawiona do przyszłości branży CBD, ponieważ decyzja włoskiego rządu o przyjęciu przepisów w tej sprawie znajduje poparcie w ramach prawnych Komisji Europejskiej.
„Dyrektywa UE stanowi, że jeśli produkt wchodzi w zakres definicji produktu leczniczego, ale także w zakres innych ram regulacyjnych, pierwszeństwo mają przepisy dyrektywy w sprawie produktów leczniczych.
„Oznacza to, że jeśli państwo członkowskie stwierdzi, że substancja taka jak CBD ma właściwości terapeutyczne, ma prawo sklasyfikować i zezwolić na jej sprzedaż wyłącznie jako lek, pod warunkiem uzyskania pozwolenia na dopuszczenie do obrotu od właściwego organu” – mówi.
Twierdzi ona, że włoski rząd skutecznie używa młota kowalskiego do rozbijania orzechów, a orzech w tym przypadku to „lekka marihuana” lub przemysł CBD.
„Sytuacja jest katastrofalna. Początkowo zamierzali zakazać tylko konopi light, ale w wyniku tych przepisów i działań skutecznie zakazali całej rośliny.
„Partie rządzące nie lubią marihuany i powiedziały, że zamierzamy zakazać narkotyków i dotrzymały obietnicy złożonej wyborcom”.
Przemysł w ruinie
Stanowisko to jest sprzeczne ze stanowiskiem KE, które zostało określone w decyzji KanaVape z 2020 r., uznającej, że CBD nie jest narkotykiem.
Pani Romanese uważa jednak, że mogą istnieć podstawy do zakwestionowania tego statusu, ponieważ rząd zdecydował się zignorować System Informacji o Przepisach Technicznych UE (TRIS), który ma na celu zapobieganie nowym barierom handlowym między państwami członkowskimi.
W międzyczasie jednak branża znajduje się pod ogromną presją. Pani Romanese dodała: „Mamy członków, którzy przenoszą się do innych krajów, takich jak na przykład Czechy.
„To większe firmy się przenoszą. Mniejsze mają dość barier i zwracają się ku kukurydzy, w wyniku czego hektary zmniejszą się, a sektor przestanie się rozwijać.
„Nie mają czasu ani pieniędzy na kolejne sprawy sądowe; wolą pójść gdzie indziej”.