„Na rynku pojawiła się nadpodaż, a ceny spadły”.
Shaun Chornobroff South Carolina Daily Gazette
Thomas Garrison, wielopokoleniowy rolnik z hrabstwa Anderson, powiedział, że uwierzył w szum wokół konopi.
Garrison, który prowadzi gospodarstwo rolne w Pendelton od czasu ukończenia studiów w Clemson w 1980 roku, należał do grupy, która w 2017 roku naciskała na przyjęcie ustawy zezwalającej rolnikom w stanie na uprawę konopi, rośliny należącej do tego samego gatunku co marihuana, ale pozbawionej THC, który powoduje odurzenie.
Pomimo tego, że był jednym z pionierów konopi w stanie, porzucił uprawę po zaledwie dwóch sezonach. Nie starał się nawet o pozwolenie w 2020 roku. Garrison powiedział SC Daily Gazette, że jego przygoda z konopiami była prawdopodobnie najgorszą w jego 45-letniej karierze rolnika.
To ryzyko, które według szacunków Garrisona kosztowało go ponad 100 000 dolarów w niewykorzystanych uprawach, sprzęcie i poświęconym czasie, powiedział 67-letni syn zmarłego senatora stanowego T. Eda Garrisona, imiennika areny hodowlanej w Clemson. Odmówił sprecyzowania, ile stracił.
„To nie było zbyt dobre doświadczenie” – powiedział.
Konopie miały być kolejnym źródłem dochodu dla rolników z Karoliny Południowej. A gdy tylko stało się to możliwe, farmerzy zaczęli korzystać z okazji.
Wielu z nich spotkały podobne losy jak Garrisona.
Rolnicy i prawodawcy opisali przemysł konopny jako nieuregulowaną walkę o przetrwanie, w której podaż ostatecznie przewyższyła popyt, co spowodowało, że wielu całkowicie porzuciło uprawę.
„To było jak Dziki Zachód” – powiedział niedawno Garrison dla SC Daily Gazette.
Od 20 do 265
Po uchwaleniu ustawy w 2017 r., 20 rolników otrzymało pozwolenie na uprawę konopi na maksymalnie 20 akrach w ramach programu pilotażowego. Ponad 100 wnioskodawcom odmówiono. Wśród tych 20 osób znaleźli się Danny Ford, pierwszy trener Clemson w mistrzostwach kraju w piłce nożnej, oraz były reprezentant stanu Chip Limehouse (R).
Program pilotażowy utworzony na mocy ustawy z 2017 r. pozwolił na podwojenie w 2019 r. do 40 zezwoleń na uprawę 40 akrów każdy.
Jednak w następstwie federalnej ustawy Farm Bill z 2018 r., która zalegalizowała uprawę w całym kraju, ustawodawca uchwalił w marcu 2019 r. kolejną ustawę, która usunęła ograniczenia i zezwoliła stanowemu Departamentowi Rolnictwa na wydawanie licencji każdemu rolnikowi, który spełnił kryteria prawne.
Ostatecznie agencja wydała 161 zezwoleń na zbiory w 2019 roku. W 2020 r. liczba ta wzrosła do 265.
Ale w tym roku liczba rolników z zezwoleniami spadła do 80.
Nie jest jasne, ilu z tych 80 rolników faktycznie uprawia konopie. Niektórzy rolnicy przechodzą przez proces uzyskiwania licencji, który kosztuje około 600 USD i obejmuje sprawdzenie przeszłości. Ale oni nie sadzą konopi. Po prostu mają otwarte opcje.
Wśród czynników, które mogły wpłynąć na chęć uprawy tej rośliny, było aresztowanie w 2019 r. rolnika z Lowcountry, Johna Trentona Pendarvisa.
Organy ścigania twierdziły, że jego 10 akrów konopi w Harleyville było niezarejestrowanych i skosiły je tego samego dnia.
Pendarvis, pierwsza osoba oskarżona o naruszenie stanowego prawa dotyczącego uprawy konopi, złożyła pozew przeciwko Stanowemu Wydziałowi Egzekwowania Prawa (SLED), w tym szefowi SLED Markowi Keelowi w jego oficjalnym charakterze, prokuratorowi generalnemu Alanowi Wilsonowi i innym.
Pozew doprowadził do tego, że SLED został zmuszony do zapłacenia Pendarvisowi ponad 11 000 USD opłat adwokackich w 2023 r. za obsługę procesu odkrywania pozwu. Rzecznik SLED odrzucił wówczas te zarzuty.
Bałagan mógł zniechęcić rolników, którzy obawiali się, że staną się celem ataku, powiedział senator stanowy Brad Hutto, prawnik Pendarvisa.
„Myślę, że zdecydowanie miało to efekt mrożący” – powiedział Hutto (D-Orangeburg) w wywiadzie dla SC Daily Gazette. „Wsadzili do więzienia rolnika, który prowadził legalną uprawę”.
Sprawa jest w toku. Hutto nie spodziewa się rozstrzygnięcia przynajmniej do późnego lata.
Kiedy Karolina Południowa po raz pierwszy zezwoliła rolnikom na uprawę konopi, ustawodawcy i rolnicy myśleli, że wchodzą w kolejną dużą uprawę.
Większość rolników ma podstawową uprawę, na której zarabia pieniądze. Konopie miały zapewnić całoroczną możliwość uprawy do wielu różnych zastosowań, w tym odzieży, żywności, tekstyliów, a nawet papieru.
Zachęcanie do ich uprawy miało pozwolić rolnikom na dalsze czerpanie zysków w czasach, gdy ich główna uprawa nie mogła rosnąć, powiedział lider większości w Izbie Reprezentantów Davey Hiott, który przewodniczył komisji rolnictwa Izby Reprezentantów w czasie uchwalania przepisów dotyczących konopi.
„To miało pomóc im zarobić trochę pieniędzy”, powiedział republikanin z Pickens.
Dziesięć lat temu Hiott był chętny, aby rolnicy mogli wykorzystać konopie do celów przemysłowych, takich jak odzież. W 2017 roku hrabstwo Pickens było domem dla 740 gospodarstw rolnych, zgodnie z danymi Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych,
„Tak to się zaczęło. Nie skończyło się w ten sposób” – powiedział Hiott.
David Dewitt, agronom z Uniwersytetu Clemson, powiedział: „To, co ludzie naprawdę chcą zrobić, to zmienić swój stan umysłu”.
Problemy z CBD
W 2014 r. ustawodawca uchwalił ustawę legalizującą sprzedaż CBD lub kannabidiolu, niepsychoaktywnego oleju pochodzącego z konopi, stosowanego w leczeniu różnych dolegliwości. Prawo stanowe było jednak bardzo ograniczone, zezwalając na jego stosowanie jedynie pacjentom, u których zdiagnozowano ciężką epilepsję.
Po tym, jak prawo federalne z 2018 r. rozszerzyło zakres legalności, rolnicy dostrzegli szansę. Zdecydowana większość hodowców konopi w stanie chciała w tym uczestniczyć.
I wtedy zaczęły się problemy, powiedzieli rolnicy Gazette.
James Fairey, 50-latek z Williamston, rozpoczął uprawę konopi w 2020 roku, czyli w szczytowym momencie wydawania zezwoleń przez stan.
Nawet po tym, jak inni wycofali się z branży, on kontynuował uprawę. Po czterech latach utraty pieniędzy, w końcu osiągnął zysk z uprawy w 2024 roku. Przypisuje stopniowo rosnącej bazie klientów i chęci uczenia się po drodze, aby odwrócić swoje losy.
Największą różnicą między nim a większością hodowców jest to, że zaczął uprawiać konopie, ponieważ wierzy w łagodzące dolegliwości korzyści zdrowotne CBD. Pieniądze były drugorzędne.
„Jedynymi walutami, które mają znaczenie, są zdrowie i życzliwość, i to właśnie zapewniam” – powiedział Fairey.
Kiedy hodowcy konopi po raz pierwszy rozpoczęli uprawę, biomasa wykorzystywana do produkcji CBD mogła być sprzedawana nawet za 60 dolarów za funt, powiedział DeWitt. Kilka lat później rolnikom oferowano zaledwie 5 dolarów za funt.
„Nikt nie chce uprawiać czegoś, czego nie może sprzedać” – powiedział DeWitt.
Jeśli rynek się zmieni, licencjonowani rolnicy, którzy siedzą na uboczu, mogą wrócić do gry.
„Niektórzy z nich zasadzili bardzo mało, ale nie ma kary za ich nieposadzenie” – powiedział Dewitt.
Inni wcześni plantatorzy konopi to Cannalina Hemp Company, wcześniej znana jako Charleston Hemp Company.
Firma rozpoczęła działalność w 2018 roku i uprawiała własne konopie, prowadząc jednocześnie sklep.
W 2020 roku podjęto decyzję o zaprzestaniu uprawy.
„Na rynku wystąpiła nadpodaż, a ceny spadły” – powiedziała Lina Wu, właścicielka firmy.
Jednak nadal można było zarobić na sprzedaży żelków CBD, olejków, vapów, balsamów i innych produktów spożywczych.
Punkt sprzedaży detalicznej Cannalina Hemp Company w Goose Creek jest otwarty i działa. Według profilu na Facebooku, firma ma lojalną bazę klientów, kupuje od wielu hodowców konopi z Południowej Karoliny i szczyci się oferowaniem wysokiej jakości produktów w przystępnej cenie.
Jednak „istnieje wiele tańszych produktów, zwłaszcza na stacjach benzynowych”, powiedział Wu.
Zapytany, czy firma kiedykolwiek powróci do uprawy własnych konopi, Wu powiedział, że teraz nie jest na to czas.
„Na rynku jest zbyt wielu producentów” – powiedziała.
Kurt Brower, współwłaściciel Carolina Botanicals, powtórzył podobny sentyment po stracie około 200 000 dolarów na swoim przedsięwzięciu. Mimo że firma posiada licencję na uprawę konopi, uprawa konopi nie ma obecnie sensu ekonomicznego, powiedział.
Brower koncentruje się obecnie na przetwarzaniu biomasy dla rolników na produkty, które mogą sprzedawać, a także na sprzedaży własnych produktów.
27-latek powiedział, że wcześniej kupował konopie wyłącznie od rolników z Karoliny Południowej, ale ponieważ liczba producentów spadła, musiał zacząć kupować od rolników z sąsiedniej Gruzji i Karoliny Północnej.
„Nie ma zbytu po stronie konopi” dla rolników, powiedział. „To dławi” hodowców.
Co dalej
Hiott, lider większości w Izbie Reprezentantów, powiedział, że konopie nie są już na jego celowniku.
Eva Moore, rzeczniczka stanowego Departamentu Rolnictwa, powiedziała, że rekrutacja nie jest problemem, rolnicy są często zaintrygowani uprawą konopi. Ale przejście od CBD do uprawy konopi na włókno lub ziarno otworzyłoby nowe możliwości gospodarcze.
Moore powiedziała, że słyszała doniesienia, że przetwórcy wciąż siedzą na konopiach, które kupili w 2022 roku.
„Rynek nie był świetny dla rolników” – powiedziała Moore. „Niezależnie od tego, czy uprawiasz bawełnę, brzoskwinie czy konopie, musisz być w stanie z tego żyć”.
Ta historia została po raz pierwszy opublikowana przez South Carolina Daily Gazette.
Kluczowi kongresmeni GOP, w tym członek popierający legalizację marihuany, bronią wysiłków na rzecz zakazu konsumpcyjnych produktów konopnych
Zdjęcie dzięki uprzejmości Chris Wallis // Side Pocket Images.