„Proszę spojrzeć na alkohol. Alkohol nie ma buforów. Dlaczego marihuana musi mieć bufor?”.
Brianna Hill, Spotlight Delaware
Dlaczego Delaware powinno się tym przejmować?
W miarę jak Delaware przygotowuje się do uruchomienia branży marihuany, rosną napięcia między operatorami konopi indyjskich a władzami lokalnymi. Prawie jedna trzecia gmin stanowych całkowicie zakazała działalności związanej z marihuaną, podczas gdy hrabstwa nałożyły surowe wymagania dotyczące odległości między przychodniami a miejscami takimi jak domy i szkoły. Teraz ustawodawcy stanowi chcą powrócić do tego procesu, aby zmusić hrabstwa do łagodniejszego traktowania.
Proponowana jest nowa ustawa stanowa, która dałaby operatorom marihuany więcej możliwości umieszczania swoich sklepów w całym Delaware, ale może również rozpalić przeciwników, którzy domagali się ograniczeń.
Projekt ustawy pojawia się w momencie, gdy lokalne gminy i hrabstwa nadal debatują nad tym, gdzie sklepy z marihuaną powinny być dozwolone, po legalizacji rynku rekreacyjnej marihuany w 2023 r., która ma się wkrótce rozpocząć.
Ograniczenia te doprowadziły do tego, że około jedna trzecia gmin Delaware zdecydowała się na całkowity zakaz prowadzenia sklepów z marihuaną w swoich granicach.
Zgodnie z obowiązującym prawem stanowym, gminy mogą zakazać działalności związanej z marihuaną, ale hrabstwa mogą jedynie ustalać ograniczenia dotyczące tego, gdzie mogą one działać.
Nowa ustawa, Senate Bill 75, sponsorowana przez senatora stanowego Treya Paradee (D-Dover) i złożona pod koniec zeszłego tygodnia, zmusi trzy hrabstwa stanowe do zmniejszenia buforów, które stworzyły między sklepami z marihuaną a wrażliwymi obszarami, takimi jak szkoły, ośrodki leczenia i biblioteki, do nie więcej niż 500 stóp.
Paradee powiedział, że ustawa ma na celu rozwianie obaw, z jakimi borykają się licencjobiorcy sklepów z marihuaną w hrabstwie Sussex, ponieważ ponad połowa jego miast zrezygnowała z posiadania sklepów z marihuaną w swoich jurysdykcjach, a hrabstwo ustanowiło najszersze bufory między sklepami a wrażliwymi obszarami na 3000 stóp.
„Skutecznie zdelegalizowali marihuanę w hrabstwie Sussex, a nie tego chcą wyborcy w tym stanie i nie za tym głosowało Zgromadzenie Ogólne” – powiedział Paradee.
Powiedział, że ustawa będzie również odpowiedzią na frustracje posiadaczy licencji biznesowych w hrabstwie New Castle, gdzie niektórzy licencjobiorcy powiedzieli Paradee, że również nie mogą znaleźć odpowiedniego miejsca do prowadzenia działalności. Najbardziej wysunięte na północ hrabstwo ma obecnie bufor ustawiony na 1000 stóp.
Hrabstwa odrzucają „odruchową reakcję
Pomimo obaw operatorów konopi indyjskich, urzędnicy powiatowi twierdzą, że sprawa powinna być nadal rozpatrywana na szczeblu lokalnym.
Radny hrabstwa New Castle, David Carter, powiedział, że hrabstwo ma obecnie odpowiednio rozmieszczone strefy, aby pomieścić wszystkie licencje przydzielone hrabstwu i uważa, że decyzja stanu o zaproponowaniu ustaw jest „reakcją odruchową”.
„Przy 500 stopach jest to arbitralne i kapryśne” – powiedział.
Inni przywódcy hrabstw, tacy jak Jane Gruenebaum, radna 3. okręgu w hrabstwie Sussex, powiedzieli, że stan od dawna angażuje się w kontrolowanie przez hrabstwo kwestii związanych z użytkowaniem gruntów, w co ustawa by ingerowała.
„Nie sądzę, aby ustawa, która umożliwiłaby państwu przejęcie odpowiedzialności hrabstwa za użytkowanie gruntów, zaszłaby bardzo daleko w hrabstwie” – powiedziała w wywiadzie dla Spotlight Delaware.
Bufory utrudniły rozwój przemysłu
Rynek rekreacyjnej marihuany w Delaware miał pierwotnie zostać uruchomiony wiosną tego roku, ale harmonogram ten został opóźniony ze względu na trwające komplikacje regulacyjne.
125 stanowych licencji biznesowych na marihuanę w zakresie uprawy, produkcji, testowania i sprzedaży detalicznej zostało przyznanych osobom fizycznym pod koniec ubiegłego roku.
Jednak wybrani licencjobiorcy nie otrzymali jeszcze swoich warunkowych licencji i obecnie dysponują jedynie otrzymanymi powiadomieniami o wyborze.
Wszystkie licencje zostały podzielone między trzy hrabstwa, a każdy licencjobiorca musi działać w hrabstwie, dla którego został wybrany. New Castle ma 59 dostępnych licencji, Sussex ma 41, a Kent ma tylko 25.
Jednak znalezienie miejsca do założenia działalności było trudnym wyzwaniem dla licencjobiorców, co spowodowało frustrację operatorów i zwolenników.
„Proszę spojrzeć na alkohol. Alkohol nie ma buforów. Dlaczego marihuana musi mieć bufor?” – zapytała Jennifer Stark, mieszkanka Sussex i właścicielka firmy zajmującej się medyczną marihuaną, która działa w hrabstwach Kent i New Castle.
Stark próbowała otworzyć trzecią lokalizację w hrabstwie Sussex w zeszłym roku, która według niej została zatwierdzona zarówno przez stan, jak i hrabstwo w celu uzyskania pozwolenia na budowę. Jednak wydział zagospodarowania przestrzennego hrabstwa ostatecznie odrzucił wniosek ze względu na wymóg bufora o długości 3000 stóp, który, jak twierdzi, nie był wówczas nawet zgodny z prawem.
Chociaż Stark uważa, że nie powinno być żadnego bufora, mówi, że proponowana ustawa miałaby znaczącą różnicę dla właścicieli firm takich jak ona. Jeśli ustawa zostanie przyjęta, pozwoli jej to na otwarcie sklepu – za który już płaci i szacuje, że do tej pory straty kosztowały ją około 150 000 dolarów.
Ustawa stanowa będzie również wymagać, aby firmy zajmujące się medyczną marihuaną, które zostały otwarte przed tym rokiem i otrzymały licencje na przekształcenie w sklepy detaliczne, mogły kontynuować działalność w swoich obecnych lokalizacjach, nawet jeśli lokalne przepisy dotyczące zagospodarowania przestrzennego zmienią się po fakcie.
Paradee powiedział, że może pracować nad przepisami, które zmniejszą ograniczenia nałożone przez lokalne gminy na biznes związany z marihuaną, ale planuje poczynić postępy w zakresie obecnych przepisów.
Ustawa czeka teraz na zaplanowanie przesłuchania przez Senacką Komisję ds. Wyborów i Spraw Rządowych.
Ta historia została po raz pierwszy opublikowana przez Spotlight Delaware.
Sędzia DEA odrzuca petycję grupy weteranów o udział w przesłuchaniu w sprawie zmiany harmonogramu marihuany
Zdjęcie dzięki uprzejmości Chris Wallis // Side Pocket Images.