Szokujące ogłoszenie w tym tygodniu, że federalny sąd handlowy orzekł, że kluczowe elementy sztandarowej polityki taryfowej prezydenta Trumpa są niezgodne z konstytucją, przyniosło dużą ulgę każdej amerykańskiej firmie działającej na arenie międzynarodowej, nie tylko w sektorze konopi indyjskich.
Jeśli sądy zdołają przetrwać nadchodzącą tyradę prawnych i politycznych wyzwań ze strony administracji Trumpa, może to oznaczać koniec uniwersalnych 10% ceł i nadchodzących „wzajemnych” ceł na kraje takie jak Chiny, Meksyk i Kanada.
Jeśli jednak jest jedna rzecz, która jest pewna w Ameryce Trumpa, to to, że nic nie jest pewne. Apelacja jest już w toku, aby zakwestionować orzeczenie, a spekuluje się, czy Kongres wkroczy, aby uratować tę politykę.
Chociaż jest to niewątpliwie dobra wiadomość dla wielu firm, Jason A. Little, który kieruje zespołem zajmującym się konopiami indyjskimi w nowojorskiej firmie prawniczej Farrell Fritz, mówi MEDCAN24 że trwająca niepewność jest tym, co naprawdę zagraża amerykańskiemu sektorowi konopi indyjskich.
Niepewność zabija
„Szerszą kwestią jest sama niepewność” – wyjaśnił.
„Niezależnie od tego, czy jesteś na giełdzie, czy prowadzisz małą firmę, niepewność powoduje stres. Zmniejsza budżety, wpływa na zaufanie, a nawet jeśli zakłócenia w pełni się nie zmaterializują, sam strach może stworzyć bardzo realne wyzwania”.
Głównym celem ceł Trumpa zawsze były Chiny, gdzie wielu klientów Little’a, którzy według niego są „przedsiębiorcami na wczesnym etapie rozwoju, startupami, drobnymi rolnikami, przetwórcami, detalistami i licencjobiorcami CUARD, którzy są nowicjuszami w biznesie, zaopatruje się w produkty niezbędne do produkcji konopi”.
Złożoność i potencjalny wpływ tej kwestii zwiększają złożone łańcuchy dostaw, w których pozyskiwane są te produkty.
Little wyjaśnił, że jego klienci „zazwyczaj nie importują tych produktów bezpośrednio”, ale raczej od amerykańskich dostawców, którzy sami polegają na międzynarodowych łańcuchach dostaw.
„Niezależnie od tego, czy chodzi o nawozy, granulki sektorowe, spraye, czy też określone chemikalia stosowane w przetwórstwie, faktyczne zaopatrzenie jest o krok dalej. Ich dostawcy mogą zaopatrywać się u hurtowników lub producentów zagranicznych, co zwiększa złożoność”.
Gdy koszty importu zaczynają rosnąć, wywołuje to efekt „spływania w dół”, co oznacza, że nawet ci, których to bezpośrednio nie dotyczy, nadal odczuwają presję finansową.
„Podczas gdy indywidualna różnica w kosztach dla każdego produktu może nie być ogromna, łącznie sumuje się. Obserwujemy 5-10% podwyżki cen wielu z tych towarów… Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku mniejszych producentów rolnych i przetwórców w stanach takich jak Nowy Jork i Massachusetts. Większość z nich nie działa w branży medycznej i już teraz mają do czynienia z niskimi cenami. Te wzrosty kosztów są na nich bezwzględnie przenoszone”.
Wpływ jest już odczuwalny
Chociaż wiele z obiecanych taryf nie weszło jeszcze w życie, zostało wycofanych lub może nawet nie wejść w życie, wpływ na przedsiębiorstwa pozostaje i jest już odczuwalny.
„Zauważyli wzrost cen, choć to, czy wzrosty te odzwierciedlają rzeczywiste warunki rynkowe, czy też są bardziej oparte na percepcji, jest dyskusyjne. To część złożoności tej sytuacji”.
Little sugeruje, że istnieją bezpośrednie presje finansowe powodujące wzrost kosztów, takie jak taryfy, ale istnieją również presje wtórne spowodowane ograniczeniami podaży, zwiększające obciążenie systemu.
„Jest też coś, co nazwałbym „stresem fantomowym”, czyli oportunistyczne ustalanie cen, które ma miejsce, gdy lokalni producenci dostrzegają nowe możliwości. Jeśli tańsze, importowane alternatywy nie są już dostępne, lokalni dostawcy mogą uzasadnić pobieranie wyższych opłat.
„Niepewność tworzy przestrzeń dla oportunizmu i zniechęca przedsiębiorców, którzy wciąż oceniają, czy marihuana jest opłacalną inwestycją. Mogą oni zacząć pytać: „Czy powinienem uprawiać soję zamiast konopi?”.
Właśnie taką sytuację obserwujemy. Kiedy niepewność ekonomiczna i regulacyjna łączą się, ludziom łatwiej jest powiedzieć: „Może nie teraz”. Z czasem decyzje te mogą mieć realny wpływ na rynek konopi indyjskich”.
Wytrwaj
Zapytany o radę, jakiej udziela swoim klientom w tak burzliwych czasach, Little sugeruje, że najlepszym sposobem działania jest niepodejmowanie żadnych działań.
„W tej chwili rada brzmi: trzymaj się kursu. Nie wprowadzaj żadnych większych zmian w tym momencie”.
Wyjaśnił, że na poziomie szczegółowym te podwyżki cen są prawdopodobnie znacznie mniejsze niż te, których firmy doświadczyłyby z powodu inflacji w ciągu ostatnich czterech lat.
Co więcej, biorąc pod uwagę niepewność i ciągle zmieniający się krajobraz amerykańskiej polityki i regulacji, „ryzyko istnieje po obu stronach”, a zmiana całej firmy może ostatecznie zadziałać przeciwko tobie, gdy tarcza ponownie się zmieni.
„Jeśli chciałbyś zaopatrzyć się przed taryfą… to może nie być straszny pomysł. Ale to ryzyko… przekraczasz budżet, zwiększasz koszty, przechowujesz rzeczy, których niekoniecznie byś przechowywał. Z drugiej strony… jeśli nic nie zrobisz, ryzykowne będzie, jeśli ceny będą nadal rosły… w sposób i z wystarczającą regularnością, aby miało to na ciebie wpływ.
„Więc najlepszym miejscem, w którym się znajdujesz, jest prawdopodobnie właśnie teraz. Masz biznesplan, masz budżet… i o ile nie ma istotnych kwestii… nie ma powodu, aby teraz zmieniać wiele z tego, co robisz”.
Szokujące ogłoszenie w tym tygodniu, że federalny sąd handlowy orzekł, że kluczowe elementy sztandarowej polityki taryfowej prezydenta Trumpa są niezgodne z konstytucją, przyniosło dużą ulgę każdej amerykańskiej firmie działającej na arenie międzynarodowej, nie tylko w sektorze konopi indyjskich.
Jeśli sądy zdołają przetrwać nadchodzącą tyradę prawnych i politycznych wyzwań ze strony administracji Trumpa, może to oznaczać koniec uniwersalnych 10% ceł i nadchodzących „wzajemnych” ceł na kraje takie jak Chiny, Meksyk i Kanada.
Jeśli jednak jest jedna rzecz, która jest pewna w Ameryce Trumpa, to to, że nic nie jest pewne. Apelacja jest już w toku, aby zakwestionować orzeczenie, a spekuluje się, czy Kongres wkroczy, aby uratować tę politykę.
Chociaż jest to niewątpliwie dobra wiadomość dla wielu firm, Jason A. Little, który kieruje zespołem zajmującym się konopiami indyjskimi w nowojorskiej firmie prawniczej Farrell Fritz, mówi MEDCAN24 że trwająca niepewność jest tym, co naprawdę zagraża amerykańskiemu sektorowi konopi indyjskich.
Niepewność zabija
„Szerszą kwestią jest sama niepewność” – wyjaśnił.
„Niezależnie od tego, czy jesteś na giełdzie, czy prowadzisz małą firmę, niepewność powoduje stres. Zmniejsza budżety, wpływa na zaufanie, a nawet jeśli zakłócenia w pełni się nie zmaterializują, sam strach może stworzyć bardzo realne wyzwania”.
Głównym celem ceł Trumpa zawsze były Chiny, gdzie wielu klientów Little’a, którzy według niego są „przedsiębiorcami na wczesnym etapie rozwoju, startupami, drobnymi rolnikami, przetwórcami, detalistami i licencjobiorcami CUARD, którzy są nowicjuszami w biznesie, zaopatruje się w produkty niezbędne do produkcji konopi”.
Złożoność i potencjalny wpływ tej kwestii zwiększają złożone łańcuchy dostaw, w których pozyskiwane są te produkty.
Little wyjaśnił, że jego klienci „zazwyczaj nie importują tych produktów bezpośrednio”, ale raczej od amerykańskich dostawców, którzy sami polegają na międzynarodowych łańcuchach dostaw.
„Niezależnie od tego, czy chodzi o nawozy, granulki sektorowe, spraye, czy też określone chemikalia stosowane w przetwórstwie, faktyczne zaopatrzenie jest o krok dalej. Ich dostawcy mogą zaopatrywać się u hurtowników lub producentów zagranicznych, co zwiększa złożoność”.
Gdy koszty importu zaczynają rosnąć, wywołuje to efekt „spływania w dół”, co oznacza, że nawet ci, których to bezpośrednio nie dotyczy, nadal odczuwają presję finansową.
„Podczas gdy indywidualna różnica w kosztach dla każdego produktu może nie być ogromna, łącznie sumuje się. Obserwujemy 5-10% podwyżki cen wielu z tych towarów… Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku mniejszych producentów rolnych i przetwórców w stanach takich jak Nowy Jork i Massachusetts. Większość z nich nie działa w branży medycznej i już teraz mają do czynienia z niskimi cenami. Te wzrosty kosztów są na nich bezwzględnie przenoszone”.

Wpływ jest już odczuwalny
Chociaż wiele z obiecanych taryf nie weszło jeszcze w życie, zostało wycofanych lub może nawet nie wejść w życie, wpływ na przedsiębiorstwa pozostaje i jest już odczuwalny.
„Zauważyli wzrost cen, choć to, czy wzrosty te odzwierciedlają rzeczywiste warunki rynkowe, czy też są bardziej oparte na percepcji, jest dyskusyjne. To część złożoności tej sytuacji”.
Little sugeruje, że istnieją bezpośrednie presje finansowe powodujące wzrost kosztów, takie jak taryfy, ale istnieją również presje wtórne spowodowane ograniczeniami podaży, zwiększające obciążenie systemu.
„Jest też coś, co nazwałbym „stresem fantomowym”, czyli oportunistyczne ustalanie cen, które ma miejsce, gdy lokalni producenci dostrzegają nowe możliwości. Jeśli tańsze, importowane alternatywy nie są już dostępne, lokalni dostawcy mogą uzasadnić pobieranie wyższych opłat.
„Niepewność tworzy przestrzeń dla oportunizmu i zniechęca przedsiębiorców, którzy wciąż oceniają, czy marihuana jest opłacalną inwestycją. Mogą oni zacząć pytać: „Czy powinienem uprawiać soję zamiast konopi?”.
Właśnie taką sytuację obserwujemy. Kiedy niepewność ekonomiczna i regulacyjna łączą się, ludziom łatwiej jest powiedzieć: „Może nie teraz”. Z czasem decyzje te mogą mieć realny wpływ na rynek konopi indyjskich”.
Wytrwaj
Zapytany o radę, jakiej udziela swoim klientom w tak burzliwych czasach, Little sugeruje, że najlepszym sposobem działania jest niepodejmowanie żadnych działań.
„W tej chwili rada brzmi: trzymaj się kursu. Nie wprowadzaj żadnych większych zmian w tym momencie”.
Wyjaśnił, że na poziomie szczegółowym te podwyżki cen są prawdopodobnie znacznie mniejsze niż te, których firmy doświadczyłyby z powodu inflacji w ciągu ostatnich czterech lat.
Co więcej, biorąc pod uwagę niepewność i ciągle zmieniający się krajobraz amerykańskiej polityki i regulacji, „ryzyko istnieje po obu stronach”, a zmiana całej firmy może ostatecznie zadziałać przeciwko tobie, gdy tarcza ponownie się zmieni.
„Jeśli chciałbyś zaopatrzyć się przed taryfą… to może nie być straszny pomysł. Ale to ryzyko… przekraczasz budżet, zwiększasz koszty, przechowujesz rzeczy, których niekoniecznie byś przechowywał. Z drugiej strony… jeśli nic nie zrobisz, ryzykowne będzie, jeśli ceny będą nadal rosły… w sposób i z wystarczającą regularnością, aby miało to na ciebie wpływ.
„Więc najlepszym miejscem, w którym się znajdujesz, jest prawdopodobnie właśnie teraz. Masz biznesplan, masz budżet… i o ile nie ma istotnych kwestii… nie ma powodu, aby teraz zmieniać wiele z tego, co robisz”.
Cannabis Law Resources for Poland
Browse essential legal pages on cannabis sales and cultivation in Poland. You can use these resources to learn about the requirements for certifications, permissions and compliance.
-
Polish News Registration and Interests of Cannabis Businesses
-
Permissions for Cannabis Sales in Poland
-
Authorization for Importing or Manufacturing Medical Products
-
Permission for Manufacturing or Importing Medical Products
-
Certificate of Good Manufacturing Practices (GMP)
-
Registration of Medical Products in Poland