Demokraci w legislaturze stanu Waszyngton po raz kolejny zrezygnowali z planu legalizacji domowej uprawy marihuany na własny użytek, zamiast tego decydując się na utrzymanie tego zachowania jako przestępstwa.
Ustawodawcy z House Appropriations Committee nie podjęli żadnych działań w sprawie ustawy o domowej uprawie marihuany – HB 1449, autorstwa Rep. Shelley Kloba – przed upływem terminu legislacyjnego w piątek, co oznacza, że jest ona teraz martwa na czas sesji.
Gdyby ustawa weszła w życie, pozwoliłaby ona dorosłym w wieku 21 lat i starszym na uprawę do sześciu roślin konopi indyjskich w domu na własny użytek, przy czym gospodarstwa domowe miałyby limit 15 roślin, niezależnie od tego, ile osób dorosłych mieszka w lokalu. Ludzie mogliby również legalnie przechowywać marihuanę wyprodukowaną przez te rośliny, pomimo istniejącego w stanie limitu posiadania jednej uncji.
Kloba i inni popierający go prawodawcy pracowali przez prawie dekadę nad uchwaleniem prawa zezwalającego dorosłym na uprawę niewielkiej liczby roślin konopi indyjskich na własny użytek, ale każdego roku inni prawodawcy i agencje wykonawcze stawały na drodze tej propozycji.
Personel Kloby potwierdził w piątek MEDCAN24, że projekt ustawy nie będzie kontynuowany w tym roku, mówiąc, że ustawodawca „będzie kontynuował tę politykę”, ale odmawiając dalszych komentarzy.
W ubiegłym roku Kloba sponsorował HB 2194, który podobnie zmarł po tym, jak nie został wezwany do głosowania w House Appropriations Committee.
Po tym, jak zeszłoroczna propozycja nie została przyjęta, Kloba podobnie powiedziała, że będzie kontynuować reformę.
„Każda sesja ma swój własny charakter i ograniczenia, które do tej pory oznaczały, że ustawa nie przeszła do Senatu” – powiedziała wówczas MEDCAN24. „Ale nie poddaję się”.
Waszyngton był jednym z pierwszych stanów USA, który zalegalizował marihuanę dla dorosłych, uchwalając inicjatywę wyborczą w 2012 roku. Uprawa marihuany na własny użytek bez stanowej karty medycznej pozostaje jednak przestępstwem klasy C, za które grozi do pięciu lat więzienia i do 10 000 dolarów grzywny.
Wysiłki ustawodawcze mające na celu umożliwienie osobistej uprawy sięgają co najmniej 2015 roku, ale jak dotąd każdy z nich zakończył się niepowodzeniem.
W tym roku propozycja miała poparcie wielu organizacji przemysłu marihuany i spotkała się ze znacznie mniejszym sprzeciwem ze strony agencji stanowych, takich jak Liquor and Cannabis Board, które w przeszłości sprzeciwiały się planom domowej uprawy. Demokratom nie udało się jednak zebrać wokół ustawy.
„Nadszedł czas, aby dokonać tej zmiany” – powiedział Kloba podczas przesłuchania w Komisji Ochrony Konsumentów i Biznesu Izby Reprezentantów na początku tego miesiąca. „Zalegalizowaliśmy tak wiele w odniesieniu do konopi indyjskich, kiedy uchwaliliśmy I-502, ale nie pozwoliliśmy na to”.
Komisja ta głosowała za przyjęciem HB 1449 po uprzednim przyjęciu trzech poprawek do wniosku, z których wszystkie pochodziły od Rep. Christine Reeves, demokratki z Federal Way, która w poprzednich latach wielokrotnie sprzeciwiała się wysiłkom na rzecz legalizacji domowej uprawy.
Zmiany wprowadzone przez Reevesa obejmują nałożenie na stanowe organy regulacyjne ds. marihuany w Liquor and Cannabis Board (LCB) obowiązku ustanowienia wymogów dotyczących identyfikowalności w celu śledzenia roślin, konopi indyjskich zebranych z tych roślin, a także odpadów powstałych w wyniku domowej uprawy marihuany. LCB byłby ponadto upoważniony do ustanowienia opłaty, która byłaby uiszczana przez osoby dorosłe zainteresowane uprawą w domu.
Odpady z marihuany musiałyby zostać zmielone i włączone do innych odpadów domowych, aby mogły zostać legalnie usunięte.
Komercyjni producenci marihuany musieliby również publikować informacje dla konsumentów na temat prawa stanowego dotyczącego uprawy domowej, a LCB musiałby publikować na swojej stronie internetowej wyczerpujące informacje na temat uprawy domowej, w tym powiązanych zagrożeń cywilnych i karnych.
Odrębna poprawka Reevesa wymagałaby, aby osoby zajmujące się domową uprawą konopi najpierw uzyskały ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, takie jak ubezpieczenie najemcy.
Trzecia poprawka Reevesa stanowi, że osoba fizyczna otrzyma początkowo ostrzeżenie od organów ścigania, jeśli wyhoduje więcej roślin lub będzie posiadać więcej marihuany niż zezwala na to prawo stanowe. Nakazuje również organom ścigania rozważenie, czy legalna marihuana jest dostępna w danej jurysdykcji przy podejmowaniu decyzji o egzekwowaniu stanowego prawa dotyczącego domowej uprawy.
Wszyscy pracownicy organów ścigania, którzy obecnie przechodzą podstawowe szkolenie, musieliby również ukończyć szkolenie dotyczące uprzedzeń związanych z wojną z narkotykami i historią egzekwowania prawa dotyczącego marihuany, w tym jej nieproporcjonalnego wpływu na niektóre społeczności.
Nawet po tym, jak wszystkie poprawki Reeves zostały przyjęte przez komisję, nadal podkreślała ona, że jest „niechętnym zwolennikiem” ustawy pozwalającej dorosłym mieszkańcom Waszyngtonu uprawiać rośliny konopi indyjskich w domu.
Reeves powiedziała podczas przesłuchania, że „społeczności takie jak moja nie chcą marihuany w swoich społecznościach”, zauważając, że biznesy związane z marihuaną nie są obecnie dozwolone w Federal Way. Posiadanie i używanie marihuany przez osoby dorosłe jest legalne w całym stanie.
Osobno w Waszyngtonie, sądy okręgowe mają za zadanie unieważnić setki tysięcy wyroków skazujących za narkotyki po orzeczeniu Sądu Najwyższego z 2021 r., zgodnie z którym stanowe prawo dotyczące prostego posiadania było niezgodne z konstytucją. Z najnowszego raportu wynika jednak, że jurysdykcje w całym stanie robią nierówne postępy w usuwaniu zapisów.
Trzecie co do wielkości miasto w Waszyngtonie depriorytetyzuje egzekwowanie przepisów dotyczących psychodelików, wzywa do dekryminalizacji w całym stanie
Zdjęcie dzięki uprzejmości Philipa Steffana.