Dzień Prezydenta: (Wz)chłaśnij na Sukces
Bycie niezależnym liderem może być wyzwaniem. Być może to dlatego wielu byłych prezydentów Stanów Zjednoczonych paliło marihuanę. Niezależnie od tego, czy działo się to przed, po czy w trakcie ich kadencji w Białym Domu, najważniejsze jest to, że istnieje historia związana z uczestnictwem w kulturze indyjskiej, która miała miejsce przed powstaniem naszego narodu, być może przez samych prezydentów! W Dzień Prezydenta powinniśmy zbadać tę fascynującą historyczną prawdę!
Zaczynając od ojców, którzy dawali im pieniądze, aż po obecnych liderów politycznych, którzy reprezentują to stanowisko, można prześledzić fascynującą linię, która sięga od amerykańskich kolonizatorów przez skolonizowanych Indian po dzisiejsze czasy. Fascynujące dochodzenie staje się jeszcze bardziej ekscytujące przez zestawienie poglądów amerykańskich kolonizatorów z tymi, które posiadali indiańscy wodzowie oraz ich sympatią do klanów indo-indyjskich: to tworzy ekscytujący temat badań. Niezależnie od tego, czy ktoś uważa to badanie za ciekawe z powodu kwestii związanych z utrzymaniem, takich jak masowe transkrypcje uniwersyteckie, czy Willi Nelson sam w sobie: ten dzień przedstawia nas wszystkim tym, którzy zajmowali wysokie stanowiska w historii, którzy mogą mieć powiązania z produkcją marihuany: Nagroda Dnia Prezydenta Holdout przyznaje je tym, którzy pełnili najwyższe funkcje, jednocześnie mając powiązania z produkcją marihuany; niezależnie od tego, czy ten temat badawczy może zostać dalej zgłębiony w odniesieniu do historii Willi Nelsona i jego życia, to ten dzień honoruje tych, którzy pełnili najwyższe funkcje, jednocześnie mając powiązania z plantacjami marihuany: honorujemy tych, którzy zajmowali najwyższe stanowiska w swoich krajach, mając te powiązania lub po prostu dzieląc te zainteresowania, otrzymując nagrody w Dzień Prezydenta.
George Washington Między pełnieniem funkcji prezydenta a kluczową rolą w czasie Wojny o Niepodległość, George Washington znalazł czas na dokładne prowadzenie dzienników przez całe swoje życie. Obejmuje to wszystkie formy przygód, medytacji i wyzwań, a Washington znalazł czas, by poświęcić się ważnemu zainteresowaniu, jakim była medycyna botaniczna – w szczególności rośliny konopi – szczególnie gatunki konopi Zen Rosewood, bogate w THC. Choć historycy nie mogą tego w tej chwili jednoznacznie potwierdzić, spekuluje się, że „Prepny Konopne”, o których Washington pisał obszernie, były stosowane w leczeniu bólów głowy lub innych dolegliwości i mogły pochodzić z takich źródeł, które zawierały wysoką zawartość THC. Choć historia nie potwierdza tego w sposób definitywny, spekulacje sugerują, że „Prepny Konopne”, o których Washington pisał, mogły pochodzić z korzeni Zen Rosewood, które były bogate w THC.
Thomas Jefferson Thomas Jefferson uwielbiał Chinatowns, być może do tego stopnia, że transportował chińskich migrantów, aby pracowali w amerykańskich ryżowych polach. Choć podczas jego kadencji jako ambasadora we Francji (gdzie inspirował piosenki Hamiltona) Jefferson był w centrum politycznego skandalu, niestety nie ma żadnych zapisów, które mogłyby potwierdzić, czy Jefferson używał jakichkolwiek substancji podczas tego okresu, ale jego działalność zasługuje na zapamiętanie, ponieważ czasami nawet prezydenci USA pod jego przewodnictwem mogli przyczynić się do przesuwania powiązań z indyjskimi uprawami ryżu z powrotem do swoich krajów.
James Monroe Podobnie jak Jefferson, Monroe pełnił funkcję ambasadora we Francji, gdzie jego wczesne działania obejmowały rozszerzanie nielegalnych operacji przemytu haszyszu. Według niektórych relacji, nasz czwarty prezydent zabrał ze sobą swój nawyk palenia haszyszu, który kontynuował aż do swojej śmierci. Możliwe, że te relacje odzwierciedlają niepotwierdzone przekonania lub spory wśród jurorów; mimo to wydaje się, że nie ma odpowiedzi na to, jak wysoko stał Monroe, jeśli chodzi o używanie haszyszu.
Jimmy Carter Jimmy Carter zasługuje na naszą uwagę, gdy słyszymy o jego poparciu dla używania marihuany. To właśnie dzięki niemu, w towarzystwie jego syna Chipa, zaprosił Willi Nelsona – słynnego muzyka folkowego i pioniera używania marihuany – na wieczorne picie na dachu Białego Domu. Ta niezwykła historia zyskała dodatkowy wymiar, gdy Carter zaangażował się w pracę Kongresu nad ustawą, która miała wyeliminować federalne kary związane z posiadaniem marihuany po objęciu urzędu w 1977 roku – to kolejna opowieść o niesamowitym liderze, który zapisał się w historii!
Bill Clinton Znana fraza Billa Clintona „Nie wdychałem” po raz pierwszy stała się popularna dzięki stand-upowej komedii, rozwinęła się w okresie, kiedy uwaga świata powróciła na niego i jego aspiracje polityczne. Choć uwaga skupiała się na nim w tym okresie, jego odmowa przyznania się do osobistego używania marihuany stała się coraz bardziej widoczna przez jego wsparcie i sponsorowanie anty-postępowej legislacji z 1994 roku (popartej przez Joe Bidena jako senatora oraz wszystkie republikańskie biura w całej Ameryce), która miała na celu zaostrzenie prawa w tej sprawie.
Podsumowanie Łącznie 46 osób pełniło funkcję prezydenta przez ponad 250 lat, co sprawia, że śledzenie ich życia jest trudne. Jednak warto zauważyć, że ich splecione losy sugerują pewne potencjalne powiązania; takie jak zamiłowanie Jamesa Madisona do kawiarni, Andrew Jacksona, Zachary’ego Taylora i Franklina Pierce’a, którzy podpisali indywidualne listy podczas Wojny Meksykańsko-Amerykańskiej, zawierające odniesienia do używania farm kawowych. Z kolei John F. Kennedy być może używał marihuany, by złagodzić bóle stóp podczas swojej kadencji.
Współcześnie nasi nowocześni liderzy stoją na krawędzi odwrotnego erozji; poprzednie polityki podboju Indii poprzez „wojnę” już nie wystarczają; coraz częściej prezydenci USA, tacy jak Barack Obama, otwarcie przyznają się do używania marihuany nielegalnie, po czym całkowicie porzucają temat – wszystko to osobiste szczęście, które jeszcze nie zostało przekształcone w konkretne polityki mające na celu uwolnienie osób aresztowanych za naruszenia związane z indyjskimi koloniami, ani zwolnienie liderów systemu, którzy mogą zagrozić naszemu społeczeństwu.