Ludzie, którzy używali tak zwanych „klasycznych psychodelików”, takich jak psylocybina lub LSD, rzadziej zgłaszają częste bóle głowy, wynika z nowego badania.
Wyniki, napisali autorzy w tym miesiącu w Journal of Pharmacology, „uzupełniają literaturę sugerującą klasyczne psychedeliki jako możliwą przyszłą opcję profilaktycznego leczenia pierwotnych bólów głowy”.
Naukowcy zebrali dane z 11 419 rekordów zebranych w latach 1999-2000 w ramach British Child Development Study 1958, które śledzi kohortę osób urodzonych w ciągu jednego tygodnia w marcu 1958 roku.
W szczególności przyjrzano się odpowiedziom na trzy pytania: „Czy często miewa Pan/Pani silne bóle głowy?”. „Czy kiedykolwiek próbował(a) Pan(i) LSD, znanego również jako kwas lub trip?” i „Czy kiedykolwiek próbował(a) Pan(i) magicznych grzybów?”.
Analiza przeprowadzona przez zespół wykazała, że „używanie klasycznych psychodelików przez całe życie wiązało się z 25% niższym prawdopodobieństwem częstego występowania silnych bólów głowy”.
Istnieją oczywiście ograniczenia co do tego, jakie wnioski można wyciągnąć z obserwacyjnego charakteru badania.
„Chociaż zaproponowaliśmy kierunek związku, nie możemy wyciągać żadnych wniosków przyczynowych na temat związku między używaniem klasycznych psychodelików przez całe życie a częstymi silnymi bólami głowy” – napisali. „Możliwe, że stwierdzony negatywny związek jest wynikiem tego, że osoby cierpiące na częste silne bóle głowy powstrzymują się od stosowania klasycznych psychodelików”.
Dane z tego samego badania wykazały na przykład, że niskie spożycie alkoholu wiązało się z wyższym prawdopodobieństwem częstych silnych bólów głowy. W tym przypadku autorzy zinterpretowali to odkrycie, mówiąc, że „można to wyjaśnić tym, że osoby doświadczające częstych silnych bólów głowy decydują się na powstrzymanie się od spożywania alkoholu”, zauważając, że alkohol jest uważany za czynnik wywołujący bóle głowy.
Ogólnie rzecz biorąc, 16 procent osób biorących udział w badaniu zgłosiło częste silne bóle głowy. Spośród nich 71 procent stanowiły kobiety, a 29 procent mężczyźni. Tymczasem dożywotnie stosowanie klasycznych psychodelików zgłosiło 6,5 procent osób z częstymi bólami głowy i 8,6 procent osób bez nich.
Warto zauważyć, że gdy zespół badawczy podzielił raporty według płci, zauważył silniejszy związek między używaniem psychodelików a bólami głowy wśród respondentów płci żeńskiej.
„W analizach skorygowanych o zmienne, przeprowadzonych osobno u mężczyzn i kobiet, nie stwierdzono związku między używaniem klasycznych psychodelików przez całe życie a częstymi silnymi bólami głowy u mężczyzn”, napisali, „podczas gdy u kobiet używanie klasycznych psychodelików przez całe życie wiązało się z 30% zmniejszonym prawdopodobieństwem częstych silnych bólów głowy”.
Uczestnicy płci męskiej byli jednak również bardziej skłonni do zgłaszania codziennego spożywania alkoholu i zażywania innych narkotyków przez całe życie, co badanie opisuje jako możliwe wskazanie „ogólnie mniej zdrowego stylu życia”.
„Stawiamy hipotezę, że możliwy związek między używaniem klasycznych psychodelików przez całe życie a niższym prawdopodobieństwem wystąpienia bólu głowy u mężczyzn jest maskowany przez nieproporcjonalnie zwiększone zażywanie narkotyków w połączeniu z mniejszą liczebnością próby w warstwach męskich” – wyjaśnili autorzy, „odzwierciedlając mniejszą częstość występowania bólu głowy w populacji mężczyzn”.
Innym wyjaśnieniem może być fakt, że psychodeliki mają różny wpływ na męskie i żeńskie ciała pod względem wpływu na bóle głowy.
„Niewiele wiadomo na temat różnic płciowych w fizjologicznej reakcji na psychodeliki u ludzi, ale dane z modeli zwierzęcych sugerują, że temat różnic płciowych w psychodelikach jest wart dalszego zbadania” – czytamy w raporcie. „Zaobserwowano różnice behawioralne między samcami i samicami gryzoni w odpowiedzi na psychodeliki w warunkach eksperymentalnych, a także różnice na poziomie komórkowym (gęstość kręgosłupa dendrytycznego) i molekularnym (ekspresja genów)”.
Niezależnie od tego, jakie mechanizmy mogą wchodzić w grę, zespół – z Karolinska Institutet w Sztokholmie w Szwecji – stwierdził, że odkrycia te wymagają dalszych badań.
„Przyszłe badania powinny nadal badać potencjalne efekty profilaktyczne i możliwe mechanizmy działania klasycznych psychodelików w zaburzeniach bólu głowy” – czytamy w artykule – „takich jak migrena i klasterowe bóle głowy”.
Na początku tego roku w krótkim raporcie na temat medycznego zastosowania psychodelików opublikowanym przez U.S. Government Accountability Office (GAO) wymieniono zaburzenia związane z bólem głowy jako obiecujące zastosowanie.
Psychodeliki „wydają się być obiecujące dla pacjentów z pewnymi zaburzeniami bólu głowy i bólu nowotworowego”, powiedział GAO, najwyraźniej poprzez zmniejszenie stanu zapalnego i zmianę percepcji bólu poprzez interakcje z receptorami serotoniny w mózgu.
Tymczasem w zeszłym miesiącu republikańska członkini Izby Reprezentantów z New Hampshire, Kathleen Paquette, podzieliła się tym, jak klasterowe bóle głowy wpływają na jej życie i poprosiła kolegów o zatwierdzenie ustawy, która zniosłaby sankcje karne związane z psilocybiną.
„Uważa się, że psilocybina pomaga ludziom takim jak ja, potencjalnie przerywając i zapobiegając cyklom bólu głowy” – powiedziała Paquette. „Uważa się, że zmniejsza stan zapalny w mózgu, zmienia percepcję bólu i resetuje ścieżki neuronowe, które przerywają te bolesne cykle”.
„Wiadomo, że bardzo sporadyczne stosowanie małych, niehalucynogennych mikrodawek – a czasami nawet pojedynczej dawki – wydłuża okresy remisji, a nawet całkowicie zatrzymuje cykl” – dodała. „Już pojedyncza dawka może przynieść komuś ulgę, gdy nie było jej od lat, a nawet dziesięcioleci. Ma moc przywrócenia komuś zdolności do bycia obecnym dla swojej rodziny, przywrócenia komuś godności, a przede wszystkim udostępnienie psilocybiny komuś takiemu jak ja ma moc ratowania życia „.
W ubiegłym roku National Center for Complementary and Integrative Health (NCCIH), które jest częścią National Institutes of Health, również opublikowało informacyjną stronę internetową na temat psilocybiny, uznając substancję za możliwą metodę leczenia zaburzeń związanych z używaniem alkoholu, lęku i depresji, a także podkreśliło badania nad psilocybiną finansowane przez rząd federalny w zakresie wpływu leku na ból, migreny, zaburzenia psychiczne i różne inne schorzenia.
Psychodeliki mają „pozytywny wpływ” na praktykę medytacji, pokazuje nowe badanie